W eksplozjach w Bombaju zginęło co najmniej 25 osób BOMBAJ (Reuters) - W dwóch eksplozjach, które wstrząsnęły finansową stolicą Indii -
Bombajem, co najmniej 25 osób zginęło, a rannych zostało ponad 100 osób, podała w
poniedziałek indyjska policja. Administracja indyjska informowała natomiast o czterech eksplozjach i trzech
ofiarach. Zdaniem indyjskiej policji, jedynie dwa wybuchy można potwierdzić jako
eksplozje spowodowane bombami. Jak dotąd nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za podłożenie bomb, z których jedna
wybuchła w pobliżu zabytkowej Bramy Indii, zatłoczonego monumentu w turystycznym
centrum miasta. Wybuchy nastąpiły w okresie odwilży w stosunkach pakistańsko-indyjskich. W
przeszłości Indie oskarżały sąsiadujący z nimi Pakistan o wspieranie islamskich radykałów
obarczanych winą za poprzednie zamachy. "Jestem nieźle roztrzęsiony" - powiedział Reuterowi jeden z pracowników luksusowego
Hotelu Taj Mahal, stojącego nieopodal zdobionego łuku zwanego Bramą Indii. "Przynajmniej cztery-pięć osób jest rannych - ich ręcę i nogi krwawiły. Dwóch czy
trzech mężczyzn leżało nieprzytomnych. To byli w większości przechodnie" - dodał
pracownik hotelu, odmawiając podania swego nazwiska. Inny z wybuchów miał miejsce niedaleko hinduskiej świątyni. W ciągu ostatnich miesięcy Bombaj dotknęła seria zabójczych zamachów bombowych. Przywołały one na myśl falę wybuchów w mieście z marca 1993 roku, która spowodowała
śmierć 250 ofiar. Winą za ówczesne eksplozje obarczano grupy pragnące pomścić
muzułmańskie ofiary starć między Muzułmanami a Hindusami, dla których zarzewiem było
zrównanie z ziemią meczetu w Ayodhyi w północnych Indiach. ((Tłumaczył: Adrian Krajewski; RM: [email protected]; Reuters
Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))