W hossie warto pamiętać o podatkach

Marek MuszyńskiMarek Muszyński
opublikowano: 2024-06-03 20:00

Zarobić na akcjach, obligacjach, ETF-ach, kryptowalutach czy nieruchomościach to jedno. Drugie to nie przepłacić fiskusowi.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jak optymalizować podatek Belki,
  • jakie są możliwości dla inwestorów na działalności gospodarczej,
  • jak efektywnie zarządzać podatkiem przy inwestycjach w nieruchomości.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W 2024 r. inwestorzy będą w końcu mogli kompensować zyski i straty między różnymi rodzajami aktywów. Stratę na akcjach będzie można odpisać od dochodu uzyskanego na funduszach inwestycyjnych i na odwrót, co pozwoli zmniejszyć podatek w rozliczeniu. Są jednak wyjątki.

- Dochody z uczestnictwa w funduszach kapitałowych zostały rozróżnione – jeżeli jednostki nie są sprzedawane czy umarzane, a mamy prawo do quasi dywidendy, to nadal nie ma możliwości rozliczenia z innymi papierami wartościowymi – mówi Stanisław Gordziałkowski, doradca podatkowy z kancelarii SKS.

Razem z akcjami, obligacjami czy funduszami nie rozliczymy jednak kryptowalut, w przypadku których nie dostaniemy także informacji PIT-8C. Swoją specyfikę mają też coraz popularniejsze ETF-y, czyli pasywnie zarządzane fundusze, oferowane przez zagraniczne firmy zarządzające aktywami.

– Dochód z kryptowalut trzeba obliczyć samodzielnie i na tej podstawie zapłacić podatek. W przypadku zagranicznych ETF-ów nwestor musi wykazać, ile ich w danym roku kupił i sprzedał oraz jaki jest wynik – i to może być realny problem, w szczególności, gdy podatek został pobrany za granicą w wysokości niższej niż 19 proc. – mówi Marcin Zarzycki, doradca podatkowy z kancelarii LTCA.

Do tej puli można także dodać akcje zagranicznych spółek. Może się jednak zdarzyć, że podatek zostanie pobrany przez brokera, a nie zawsze powinien.

- W swojej praktyce spotkałem się z ETF-ami zarejestrowanymi w Luksemburgu, które dawały prawo do quasi dywidendy i były one opodatkowane u źródła, a klient dostawał dochód netto. Pojawia się wtedy pytanie, czy taki dochód należy rozliczyć w Polsce i czy można uwzględnić podatek zapłacony w Luksemburgu. Dochód z obrotu akcjami powinien być opodatkowane tylko w kraju rezydencji inwestora, ale czasem się zdarzy, że zagraniczny broker pobierze taki podatek i jest możliwość jego odzyskania – uczula Stanisław Gordziałkowski.

Do kosztów poza kupnem można zaliczyć także prowizje biura maklerskiego. Zakup instrumentów finansowych pod koniec roku za zarobione wcześniej pieniądze nie jest jednak kosztem i nie obniży dochodu do opodatkowania. Może w tym natomiast pomóc sprzedaż instrumentów, na których odnotowaliśmy stratę. W rozliczeniu możemy także odliczyć straty z ostatnich pięciu lat, ale nie więcej niż 5 mln zł.

- Od polskich brokerów otrzymamy PIT-8C i możemy łatwo się rozliczyć. W przypadku brokerów zagranicznych podatnik jest zobowiązany sam dokonać obliczeń. Najczęściej dostaje zestawienia transakcji, które mogą być podstawą rozliczeń. Trzeba pamiętać, że broker o naszych przychodach poinformuje swojego fiskusa, a przepływ informacji między państwami jest bardzo dobry – mówi Piotr Juszczyk, doradca podatkowy inFaktu.

Nie da się także uniknąć podatku od dywidend, który jest pobierany w formie ryczałtu, stąd niektóre spółki wolą zaoferować skup akcji, który jest bardziej korzystny podatkowo dla akcjonariuszy. Czasami jednak i to niewiele daje – tak było w przypadku Huuuge’a, od którego skupu akcji amerykańskie służby skarbowe zażyczyły sobie 30 proc. podatku. Polscy inwestorzy mogli zmniejszyć stawkę do 15 proc., ale musieli złożyć specjalny formularz.

Ciężko obniżyć podatek na działalności

Teoretycznie atrakcyjne wydawałoby się założenie działalności gospodarczej, której głównym celem byłoby inwestowanie i korzystanie np. ze stawki 12 proc. od dochodu w pierwszym progu podatkowym zamiast 19 proc. w podatku Belki. W praktyce jest to trudne.

- Przepisy podatkowe już od dawna zostały tak skontruowane, że niezależnie, czy inwestuję indywidualnie, czy w ramach działalności gospodarczej, to skutki są podobne. Zakładanie działalności czy spółki w takim celu może być bezpieczne, ale podatkowo wiele nie zmieni - mówi Marcin Zarzycki.

- Trudno powiedzieć, gdzie jest granica, od której taką działalność inwestycyjna można uznać za działalność gospodarczą – zdarzają się klienci, którzy zlecają kilka tysięcy transakcji rocznie na akcjach i innych papierach wartościowych, ale czynią to za pośrednictwem biur maklerskich. Są również klienci, którzy bezpośrednio kupują udziały w spółkach i sprzedają po kilku miesiącach z dużym zyskiem, który to zysk inwestują w kolejne przejęcia spółek, a zatem nie ograniczają aktywności tylko do finansowania przedsięwzięcia, ale są aktywni na każdym etapie projektu – mówi Rafał Sidorowicz, doradca podatkowy z kancelarii MDDP.

Co więcej, inwestowanie "na firmę" wcale nie musi się opłacać. Przy skali podatkowej nadwyżka dochodów powyżej 120 tys. zł jest opodatkowana w wysokościa 32 proc. Podatek liniowy wynosi 19 proc., ale w obu przypadkach trzeba doliczyć 4,9 proc. składki zdrowotnej, a jeśli dochód przekracza 1 mln zł, to dochodzi jeszcze danina solidarnościowa.

Przy obecnej konstrukcji systemu podatkowego nie widzę dużych możliwości do optymalizacji podatkowej. Wielokrotnie klienci trafiali do nas z tym tematem i z analizy wychodziło, że niewiele da się osiągnąć. Zostają IKE, IKZE, OIPE, które dadzą kilka tysięcy złotych korzyści.

Marcin Zarzycki
doradca podatkowy z kancelarii LTCA

- W przypadku ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych nie ma wprost przepisu co do stawki dla zysków kapitałowych. Jest stawka od usług finansowych w wysokości 15 proc., ale od przychodu bez możliwości uwzględnienia kosztów. Rzadko zdarzają się tak wysokie regularne zyski, aby się to opłacało, ale oczywiście każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia. Warto więc różne warianty przeliczyć, zwłaszcza, że wynik przy inwestycjach kapitałowych jest z reguły niepewny i trzeba założyć różne scenariusze – radzi Rafał Sidorowicz.

Niższy podatek dotyczy zyskujących na popularności fundacji rodzinnych, które obejmuje stawka 15 proc. CIT. Żeby założyć taki podmiot potrzebne jest co najmniej 100 tys. zł. Trzeba także pamiętać, że utrzymanie fundacji kosztuje, a przekazane jej aktywa przestają być naszym majątkiem.

- Fundacja rodzinna została stworzona przede wszystkim do zapewnienia sukcesji, ochrony i pomnażania majątku. Korzyści podatkowe są, ale jednak one nie powinny stanowić głównego motywu przy powoływaniu fundacji. Jest klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania, która jest bronią atomową w rękach fiskusa. Kluczowe jest uzasadnienie ekonomiczne działań związanych z założeniem oraz funkcjonowaniem fundacji rodzinnej – mówi Rafał Sidorowicz.

- Przy obecnej konstrukcji systemu podatkowego nie widzę dużych możliwości do optymalizacji podatkowej. Wielokrotnie klienci trafiali do nas z tym tematem i z analizy wychodziło, że niewiele da się osiągnąć. Zostają IKE, IKZE, OIPE, które dadzą kilka tysięcy złotych korzyści - mówi Marcin Zarzycki.

Nieruchomości mają więcej preferencji

Łatwiej uniknąć podatku przy inwestycjach w nieruchomości. Podatek od najmu można płacić ryczałtem w wysokości 8,5 proc. i 12,5 proc. od nadwyżki ponad 100 tys. zł, a przy sprzedaży po pięciu latach jesteśmy zwolnieni z PIT. Co więcej, zwolnienie to obowiązuje zarówno osoby fizyczne, jak i prowadzące działalność gospodarczą pod warunkiem, że przedmiotem tej działalności nie jest obrót nieruchomościami. W sprzedaży prywatnej przed terminem pięciu lat można skorzystać z ulgi mieszkaniowej, jeżeli w ciągu trzech lat część lub całość kwoty przeznaczy się na cele mieszkaniowe. Takiej możliwości nie ma przy działalności gospodarczej.

- W przypadku tzw. flipperów raczej nie ma wątpliwości, że jest to działalność gospodarcza. Należy się dobrze zastanowić nad właściwą formą opodatkowania takiej działalności. Skala podatkowa jest z reguły mało atrakcyjna, niezły jest podatek liniowy, ale interesujący może być także ryczałt, gdzie stawka od przychodu ze świadczenia usług w zakresie kupna i sprzedaży nieruchomości na własny rachunek wynosi 10 proc. przychodu, choć nie ma możliwości uwzględnienia kosztów – mówi Rafał Sidorowicz.

Obecnie przy najmie prywatnym wszyscy są objęci ryczałtem od przychodu i nie ma już opcji rozliczania według skali, która pozwalała uwzględniać koszty. Z tego względu trzeba dobrze skonstruować umowę, aby czynsz i opłaty na rzecz wspólnoty czy za energię były ujęte oddzielnie – wtedy podatek nalicza się tylko od czynszu. Niższą stawkę ryczałtu w wysokości 8,5 proc. można także stosować do 200 tys. zł w przypadku małżeństw – nawet jeśli tylko jeden z małżonków rozlicza dochody z tego tytułu, pod warunkiem jednak, że druga osoba nie ma takich przychodów.

- Przy najmie na działalności gospodarczej możemy skorzystać z ryczałtu, ale możemy skorzystać też ze skali lub podatku liniowego, gdzie będziemy mogli odjąć koszty od wpływów. Jeżeli ktoś szeroko inwestuje w nieruchomości i zdarza się mu ponosić stratu na niektórych nieruchomościach, to działalność może być bardziej optymalna, bo pozwoli na kompensowanie zysków ze stratami w ramach opodatkowania według skali lub 19-procentowego podatku liniowego. Rynek nieruchomości z reguły jest bardziej przewidywalny niż inwestycje na rynkach kapitałowych, co pozwala odpowiednio zaplanować wybór efektywnej formy opodatkowania – mówi Rafał Sidorowicz.