
Według zrewidowanych danych opublikowanych przez Eurostat, w I kwartale 2023 r. gospodarka strefy euro skurczyła się o 0,1 proc. w ujęciu kwartalnym. Tymczasem pierwotny odczyt wskazywał na wzrost rzędu 0,1 proc. zaś prognozy zakładały stagnację względem czwartego kwartału poprzedniego roku. W efekcie odnotowano tzw. techniczną recesję.
Natomiast w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami 2022 r. PKB Eurolandu odnotował wzrost o 1,0 proc. wyhamowując po zwyżce o 1,8 proc. w IV kw. W tym przypadku pierwotnie oszacowano wzrost na 1,3 proc. zaś prognozy przed podaniem skorygowanych wyników zakładały wartość rzędu 1,2 proc.
Zmiana danych w głównej mierze implikowana była korektą odczytów dotyczących niemieckiej gospodarki, największej w Europie. Uaktualnione wyniki pokazały bowiem, że gospodarka Niemiec sama była w recesji na początki bieżącego roku, choć do niedawana wiele wskazywało, że udało się jej uniknąć skurczu.
Wraz z Niemcami PKB spadł z kwartału na kwartał także w Grecji, Irlandii, Litwie, Malcie i Holandii.
Eksperci na których powołuje się Bloomberg podkreślają, że czwartkowe dane będą poważnym rozczarowaniem po tym, jak politycy i urzędnicy Europejskiego Banku Centralnego wielokrotnie powtarzali, że spadkowi koniunktury można zapobiec, nawet jeśli inflacja osiągnęła najwyższy poziom od czasu wprowadzenia euro. Przewidują jednak, że nie powstrzyma to EBC przed podniesieniem stopy depozytowej o ćwierć punktu do 3,5 proc. w przyszłym tygodniu.
