W poniedziałek najlepsi byli przedstawiciele sektora hi-tech

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2001-08-13 22:20

Giełdom pomogły korzystne analizy przedstawione przez banki inwestycyjne. Dzięki nim amerykańskie i europejskie indeksy kontynuowały rozpoczętą w ubiegłym tygodniu stabilizację. Ton wydarzeniom na parkietach nadawały spółki technologiczne. O producentach chipów bardzo korzystnie wyraził się bank Goldman Sachs. Jego analitycy przewidują odbudowę popytu na produkty Intela i AMD w IV kwartale tego roku. Prawdziwe przebudzenie za oceanem wywołała jednak dopiero wypowiedź czołowego analityka Merrill Lynch, z której wynika, że amerykańska gospodarka znajduje się już w okolicach cyklicznego dna koniunktury.

Bardzo umiarkowanie zareagowali inwestorzy na obniżenie rekomendacji dla papierów spółek softwarowych przez analityków z ABN Amro. Spadły wprawdzie notowania Microsoftu, ale należy to przypisać zgodzie spółki na rozszerzenie systemu operacyjnego Windows XP o możliwość obróbki zdjęć wykonanych w technikach stosowanych przez konkurencyjnych producentów, o co usilnie zabiegał Eastman Kodak. Wśród spółek medialnych najsłabsze były papiery AOL Time Warner. Według dziennika Wall Street Journal, spółka ma ogłosić poważny plan redukcji zatrudnienia w America Online, swoim internetowym skrzydle.

Mocno spadł kurs Forda, którego akcjom bank UBS Warburg obniżył rekomendację do „redukuj”. Wycenie spółki nie pomogło nawet wstępne porozumienie z klientami domagającymi się wysokich rekompensat za wadliwy układ zapłonowy w autach wyprodukowanych przez koncern.

Raport banku Goldman Sachs poprawił klimat inwestycyjny w Europie. Zwyżkowały kursy największych na kontynencie producentów mikroprocesorów: STMicroelectronics, Infineona, ARM Holdings i Philips Electronics. Równie mocne były papiery spółek telekomunikacyjnych, wśród których brylowała Nokia, która potwierdziła dominującą pozycję na rynku azjatyckim. Wzrosty nie ominęły także sektorów starej gospodarki. Silna była zwłaszcza branża energetyczna. Wzrosły kursy m.in. Total Fina-Elf i British Petroleum, gdyż Arabia Saudyjska zagroziła zmniejszeniem wydobycia ropy naftowej, co doprowadzi do wzrostów cen surowca. Skończyła się wyprzedaż akcji niemieckiego Bayera, którego notowania w ubiegłym tygodniu straciły blisko 20 proc. po wycofaniu z rynku najbardziej dochodowego leku.

Przemek Barankiewicz, [email protected]