W Rosji najłatwiej certyfikować

Dorota Kaczyńska
opublikowano: 2004-06-22 00:00

Polskie podmioty słabo opanowały procedury certyfikacji produktów na Wschodzie. A przecież to kwestia równie ważna jak unijne oznakowanie CE.

Polacy kierując swoje produkty na rynki wschodnie powinni pamiętać, że spora część towarów wymaga certyfikatu zgodności na produkt lub grupę produktów. Przy tym procedury certyfikacyjne na przykład w Rosji różnią się od tych na Białorusi czy Ukrainie.

— Bardzo często polskie firmy nie wiedząc o możliwości uzyskania certyfikatów zgodności z GOST-R w Polsce starają się o nie z pomocą swoich rosyjskich odbiorców — twierdzi Anastazja Brzezińska z SGS Polska — oddziału szwajcarskiego holdingu SGS, który uzyskał akredytację rosyjskiego Gosstandartu na wydawanie certyfikatów zgodności.

Jest też opcja certyfikacji w Polsce, taka usługa pojawia się m.in. w ofercie SGS Polska. Część przedsiębiorców certyfikuje się bezpośrednio u jednostek w danym kraju, korzystając z pomocy konsultantów działających w Polsce, jak Polcargo w Gdańsku.

Różne systemy

Wschodnie procedury certyfikacyjne są zróżnicowane w zależności od kraju. Różnica ta zależy także od rodzaju produktów, stosowanego przez producenta systemu kontroli jakości, konieczności (lub jej braku) uzyskania świadectw higienicznych oraz wymaganego okresu ważności certyfikatów zgodności. Na przykład certyfikaty zgodności, jako finalne dokumenty w rosyjskim systemie certyfikacji GOST-R można uzyskać, w zależności od zapotrzebowania producenta na partię produktu — dla eksporterów planujących sprzedaż jednej partii produktu lub dla produkcji seryjnej — na okres od 1 do 3 lat. Inaczej jest w systemie białoruskim. Tu certyfikaty są wydawane dla małych partii towaru —na okres od 3 do 6 miesięcy, na większe partie kontraktowe — na okres nie dłuższy niż rok, a dla produkcji seryjnej — na okres do 3 lat.

Odmienne procedury

— W każdym z omawianych systemów w przypadku produkcji seryjnej konieczna jest wizytacja zakładu produkcyjnego, podczas której odbywa się kontrola procesu produkcji — zaznacza Krystyna Rakowska-Małek, specjalista do spraw certyfikacji w firmie Polcargo.

Z porównania procedur certyfikacji produktów w systemie rosyjskim, białoruskim i ukraińskim, wynika, że najprostsza jest, zdaniem Krystyny Rakowskiej-Małek, procedura certyfikacji w systemie rosyjskim.

— Przede wszystkim dzięki operatywności akredytowanych jednostek certyfikujących w rosyjskim systemie GOST-R — ich zaangażowaniu w sprawę i komunikatywności. Podmioty te bardzo często biorą na siebie zadania, począwszy od uzyskania świadectwa higienicznego (jako dokumentu niezbędnego do wydania certyfikatu zgodności dla pewnej grupy produktów w systemie rosyjskim, białoruskim i ukraińskim), aż do wydania certyfikatu zgodności — twierdzi Krystyna Rakowska-Małek.

O wiele trudniej przejść przez procedury certyfikacyjne na Ukrainie czy Białorusi.

— Dla przykładu na Białorusi już samo uzyskanie świadectwa higienicznego wymaga wiele zachodu. Producent lub jego konsultant najpierw zgłasza produkty do organu rejestracji higieny w celu uzyskania zaświadczenia ministerstwa zdrowia o higienicznej rejestracji na terytorium Białorusi. Po jego otrzymaniu musi skontaktować się z akredytowanym instytutem badawczym, w celu przeprowadzenia badań laboratoryjnych. Następnie przedkłada uzyskane wyniki wraz z innymi wymaganymi dokumentami w organie rejestracji higieny, który wydaje producentowi świadectwo higieniczne. Dokument ten wydawany jest na okres 1 roku —opowiada Krystyna Rakowska-Małek.