Wraz z ryzykiem rośnie potencjał zysku. Inwestor indywidualny może wzorować się na ludziach, dla których ryzyko to chleb powszedni
Zarówno dla inwestora, jak i funduszu inwestycyjnego ostatecznie liczy się zysk. Bartosz Gola, prezes SpeedUp Energy Innovation, przekonuje, że inwestowania w start-upy i młode spółki można się nauczyć. Jego zdaniem dobre wzorce warto brać z funduszy inwestycyjnych, które spoglądają na pieniądze z wyjątkową rozwagą.
Aktywuj dostęp do pb.pl – zyskasz nieograniczoną możliwość czytania najświeższych informacji z gospodarki i rynków. Aby korzystać z nich jeszcze wygodniej, pobierz aplikację mobilną.
Zamów wersję Premium, a do Twojej dyspozycji będzie pełna zawartość pakietu Basic, a dodatkowo: e-wydania, raporty branżowe, LexBiznes oraz atrakcyjne rabaty na konferencje.
Uruchom pakiet Premium+ wraz z dostępem do serwisu z raportami ekonomicznymi SpotData Research, a uzyskasz szybki wgląd w aktualne trendy na rynkach, w przemyśle i handlu.
Wraz z ryzykiem rośnie potencjał zysku. Inwestor indywidualny może wzorować się na ludziach, dla których ryzyko to chleb powszedni
Zarówno dla inwestora, jak i funduszu inwestycyjnego ostatecznie liczy się zysk. Bartosz Gola, prezes SpeedUp Energy Innovation, przekonuje, że inwestowania w start-upy i młode spółki można się nauczyć. Jego zdaniem dobre wzorce warto brać z funduszy inwestycyjnych, które spoglądają na pieniądze z wyjątkową rozwagą.
Zdaniem Bartosza Goli, prezesa SpeedUp Energy Innovation, przy
inwestowaniu w młode spółki przykład warto brać z funduszy, które przyglądają
się start-upom, które przyglądają się start-upom.Fot. ARC
— Inwestor powinien się przede wszystkim zastanowić, czy start-upy to jest to, w co warto inwestować. Brzmi to kontrowersyjnie, ale pamiętajmy, że bez względu na to, czy dany pomysł wydaje się rewolucyjny, czy też bardzo atrakcyjny dla inwestora, to ryzyko inwestowania w start-upy jest bardzo duże. Taka inwestycja to zamrożenie gotówki i wiele zmiennych, które mogą wpłynąć na końcowy wynik — mówi Bartosz Gola.
Innym rozwiązaniem jest posiłkowanie się wsparciem doradczym aniołów biznesu lub wybranego funduszu. W Polsce jednak mało który fundusz spogląda na akcje crowdfundingowe. Gdyby jednak wśród inwestorów pojawił się fundusz, to zdaniem Bartosza Goli byłby to pozytywny znak dla przyszłych akcjonariuszy spółki.
— Zadaniem funduszu jest m.in. przeprowadzanie procesu due diligence w podmiotach, w które inwestują, co bezpośrednio przekłada się na ochronę inwestorów — dodaje Bartosz Gola.
Jak przekonuje menedżer funduszu, niektóre z analiz inwestor indywidualny może wykonać na własną rękę.
— Przede wszystkim należy oceniać dane przedsięwzięcie z perspektywy macierzy dwuwymiarowej. Co to oznacza? Jest to spójność modelu biznesowego z obszarem rynku, jakiego dotyczy. Jeżeli jest to na przykład rozwiązanie hardware’owe (materialny aspekt sprzętu komputerowego), to konieczna jest do niego usługa serwisowa. Innymi słowy, inwestujmy w rozwiązania przemyślane i biznesowo spójne — wyjaśnia Bartosz Gola.
bc64433c-8c2e-11e9-bc42-526af7764f64
Puls Innowacji
Najważniejsze informacje o rozwoju i finansowaniu nowych technologii. Ciekawostki ze świata gigantów, start-upów i funduszy VC
ZAPISZ MNIE
Puls Innowacji
autor: Anna Bełcik
Wysyłany raz w tygodniu
Najważniejsze informacje o rozwoju i finansowaniu nowych technologii. Ciekawostki ze świata gigantów, start-upów i funduszy VC
consents-consent_329
ZAPISZ MNIE
consents-consent_294
Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa.
Kliknij w link w wiadomości, aby potwierdzić subskrypcję newslettera.
Jeżeli nie otrzymasz wiadomości w ciągu kilku minut, prosimy o sprawdzenie folderu SPAM.
Istotne jest także spoglądanie na fazę działalności firmy. Ryzyko inwestycyjne jest zmienne i często zależy właśnie od stopnia rozwoju spółki.
— Etap „preseed”, czyli czas pomysłu, to moment, w którym bierzemy na siebie jako inwestor największe ryzyko. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy dane przedsięwzięcie okaże się sukcesem. „Seed” to etap prototypu, wiemy, że dane rozwiązanie funkcjonuje, a co za tym idzie — szanse na jego wdrożenie są większe. Natomiast „first revenue” to moment, w którym zaczynają pojawiać się zyski. W start-upy na takim etapie inwestujemy jako fundusz. Im wcześniej inwestujemy, tym bardziej mamy możliwość największego zysku, ale też ponosimy także największe ryzyko — dodaje Bartosz Gola.
Pakiet rad podstawowych
Poznaj wyniki rzetelnego due diligence — najlepiej wykonanego przez niezależny podmiot. Miej wiedzę, w co inwestujesz i czego możesz się spodziewać. Unikniesz w ten sposób ryzyka pułapki inwestycyjnej lub je zminimalizujesz. Korzystaj z dobrej jakości doradztwa prawnego i podatkowego na każdym etapie podejmowania decyzji o inwestycji.
Bądź świadomy wszystkich konsekwencji prawnych i podatkowych swoich działań. Zaangażuj nie więcej niż 15 proc. kapitału na samodzielne inwestowanie w start-upy. Jeśli inwestujesz przez fundusz, to przeanalizuj warunki inwestycji i wynagrodzenia funduszu. Spójrz, czy jest to success fee, a jeśli tak, to na jakim poziomie. Weryfikuj tzw. deal flow — w jakie projekty inwestuje i planuje zainwestować fundusz.