W stronę mądrej równowagi

Grzegorz Tchorek
opublikowano: 2009-04-24 02:19

Jak kurs złotego, po którym będzie on przeliczany na  euro, wpłynie na konkurencyjność polskich firm na zagranicznych rynkach?

Kurs walutowy to jedna z najważniejszych cen w gospodarce. Decyduje o naszej sile nabywczej za granicą (skłonność do importu) oraz cenowej konkurencyjności oferty krajowej w oczach nabywców zewnętrznych (zdolność do eksportu). Problemem jest jednak to, że dla importerów optymalny jest jak najsilniejszy złoty (np. 1 PLN = 1 EUR), podczas gdy eksporterzy oczekują jak najniższej jego wartości (np. 5 PLN = 1 EUR).
Godzenie interesów

W praktyce gospodarczej czynnikiem, który może pogodzić skrajnie odmienne interesy tych dwóch grup podmiotów jest fakt, iż na ogół są one zarówno eksporterami, jak i importerami. W sytuacji, kiedy w danym przedsiębiorstwie dochody z eksportu i wydatki na import wzajemnie się kompensują w zbliżonym momencie, poziom kursu nie powinien mieć większego znaczenia. Kursem, który zapewnia optymalne funkcjonowanie dla eksporterów i importerów netto (u których przeważa eksport lub import), jest tzw. kurs równowagi rynkowej. Jest to poziom kursu, który sprzyja eksporterom, ale równocześnie nie osłabia siły nabywczej importerów.

W myśl takiego założenia kurs konwersji złotego na euro powinien być zbliżony do kursu równowagi. Niestety, z jego wyznaczeniem związane są następujące problemy. Po pierwsze, kurs równowagi to w ekonomii tzw. zmienna nieobserwowalna, którą możemy jedynie próbować wyznaczyć za pomocą zaawansowanych technik raczej tylko ex post. Po drugie, wyznaczenie kursu równowagi dla gospodarki kraju doganiającego jest trudne, bo w miarę jak postępuje proces domykania luki rozwojowej kurs ten podlega istotnym zmianom. Po trzecie, ze względu na dużą rolę czynników krótkookresowych wpływających na rynek walutowy zawsze istnieje ryzyko przyjęcia niewłaściwego kursu dla jakiegoś segmentu gospodarki, najpierw w systemie ERM II, a następnie w strefie euro.
Scenariusze są dwa

Czynnikiem, który może wpływać na rozkład korzyści i kosztów z przyjęcia euro dla gospodarki, jest więc ryzyko doboru niewłaściwego parytetu kursu. Możemy mówić o dwóch skrajnych scenariuszach. Po pierwsze, przyjęcie kursu konwersji na poziomie niedowartościowanym może skutkować krótkotrwałym boomem eksportowym. Wiąże się to jednak z ryzykiem przegrzania gospodarki, a w efekcie nadmierną presją inflacyjną. Słabszy złoty to również mniejsza siła nabywcza i wyższe zadłużenie liczone w euro. Po drugie, przyjęcie kursu konwersji na poziomie przewartościowanym to większa siła nabywcza polskich podmiotów, mniejsza presja inflacyjna i wzrostu importu. Może to jednak prowadzić do obniżenia konkurencyjności gospodarki, spadku eksportu i w konsekwencji utraty miejsc pracy oraz utraty tzw. równowagi zewnętrznej w handlu. Kurs wejścia do strefy euro powinien zatem możliwie jak najtrafniej odzwierciedlać kurs równowagi w momencie zamiany. Skrajne przeszacowanie bądź niedoszacowanie kursu może bowiem prowadzić do zgubnych skutków.
Nie tylko cena się liczy

Jak widzimy, poziom kursu może mieć wieloaspektowy wpływ na konkurencyjność gospodarki. A jednak nie należy ulegać złudzeniu, że będzie to jedyny czynnik decydujący o naszej konkurencyjności bądź jej braku. Długookresowa konkurencja pomiędzy firmami, regionami i gospodarkami opiera się w większym stopniu na zasobach niematerialnych, takich jak innowacje oraz zdolność do ciągłego uczenia się i doskonalenia umiejętności. W coraz bardziej zintegrowanych i wzajemnie zależnych gospodarkach postulat konkurencji cenowej ciągle ma swoje uzasadnienie. Ale cena może stanowić tylko jeden z wielu elementów decydujących o zdolności do utrzymania konkurencji.


Jak się to przelicza

Czy można było dokonywać bezpośrednich przeliczeń między walutami narodowymi strefy euro?

Nie, obowiązywała metoda trójkąta, tzn. przeliczania przez euro. Na przykład: aby zamienić marki niemieckie na franki belgijskie, trzeba było przeliczyć marki na euro, a następnie euro na franki, przy użyciu kursów sztywnych:

— np. zamiana 100 DEM na BEF:

1. 100 DEM ÷ 1,95583 = 51,129188 EUR

2. 51,129188 EUR? 40,3399 = 2062,5463310 BEF czyli 2.062,55 BEF

Czy przy przeliczeniach obowiązywały jeszcze jakieś inne zasady?

Tak.

1. Kurs walut narodowych do euro został określony za pomocą 6 znaczących cyfr i w tej postaci musi być używany do przeliczeń. Nie wolno go zaokrąglać. W przypadku gdy kurs waluty zaczyna się od zera, to 6 miejsc znaczących oznaczało 6 miejsc po przecinku.

2. Za każdym razem należy stosować kurs danej waluty do euro, a więc np.

1 EUR = 1,95583 DEM

1 EUR = 0,787564 IEP

1 EUR = 1936,27 ITL.

Nie wolno posługiwać się odwrotnością tych kursów.

3. Kwoty walut otrzymane z przeliczenia należy zaokrąglać w dół (przy końcówce 1-4) lub w górę (przy końcówce 5-9) do najbliższej najmniejszej jednostki pieniężnej, a więc 1 centa, 1 feniga, 1 centyma itd.

Jak jest notowany kurs złotego do euro?

Kurs złotego do euro jest notowany w postaci 1 EUR = x PLN.