Jednak jeszcze przed połową sesji wskaźnikom S&P i Nasdaq udało się powrócić w zielone regiony. Zapał byków limitowany był jednak spadkiem notowań ropy co negatywnie przekładało się na wyceny spółek energetycznych, mających spory udział w indeksach.

Wsparciem dla inwestorów były w środę dane makro. Raport firmy ADP okazał się lepszy niż oczekiwali analitycy. Zatrudnienie we wrześniu wzrosło o 134 tys., choć miesiąc wcześniej było jeszcze wyższe, wyniosło bowiem 237 tys.
Optymistyczny był też odczyt wskaźnika ISM dla sektora poza przemysłowego, który również przebił oczekiwania analityków.
Na wartości zyskiwało sześć spośród 11 głównych branż wchodzących w skład indeksu S&P500. Największym wzrostem mogła poszczycić się branża opieki zdrowotnej.
Gwiazdą środowej sesji zostały walory Mylan, które drożały o ponad 16 proc. Aprecjacja była efektem pozytywnej reakcji inwestorów na informację o zgodzie FDA dla odtwórczej wersji leku spółki, wzorowanym na sztandarowym produkcie koncernu Teva przeciwko stwardnieniu rozsianemu.
Na finiszu sesji indeks DJ IA rósł o 0,09 proc. Wskaźnik S&P500 zyskiwał 0,13 proc. zaś Nasdaq drożał o 0,05 proc.
