W poniedziałek stronę popytową wspierały głównie trzy czynniki. Pierwszym były opublikowane dane makro, sugerujące poprawę sytuacji w amerykańskiej gospodarce. Drugim opadnięcie części negatywnych emocji towarzyszących uzgadnianiu pomocy finansowej dla Grecji. Trzecim z kolei doniesienia o fuzji w sektorze lotniczym.
Informacje o dochodach i wydatkach amerykańskich konsumentów w marcu były
zgodne z oczekiwaniami specjalistów. Zachęciły jednak do kupowania akcji, gdyż
wydatki wzrosły do najwyższego poziomu od listopada 2007 r. czyli sprzed okresu
recesji. Towarzyszył temu największy od półtora roku spadek oszczędności. Z
prognozowanym przez specjalistów poziomem pokrył się również odczyt wskaźnika
inflacji CPI core za marzec.
Dobre dane napłynęły też z przemysłu i
budownictwa.
W pierwszym przypadku wskaźnik ISM wyniósł w kwietniu 60,4 pkt, podczas gdy projekcje zakładały poziom jak w marcu czyli 59,6 pkt. Nieoczekiwanie też wzrosły wydatki na inwestycje budowlane. W marcu zwiększyły się w ujęciu całościowym o 0,2 proc. przy oczekiwanym spadku o 0,5 proc. Warto jednak zauważyć, że ogromny w tym udział miały zamówienia rządowe, gdyż w sektorze prywatnym wydatki budowlane spadły do najniższego poziomu od 11 lat.
Straty z piątku odrabiały m.in. papiery Goldman Sachs, który w ogromny sposób był odpowiedzialny za tak nieudaną końcówkę minionego tygodnia na Wall Street. Tym razem instytucję wsparł Warren Buffett występując w jej obronie. Pikanterii sprawie dodaje jednak fakt, że w 2008 r. ten legendarny inwestor i miliarder zaangażował aż 5 mld USD w bank.
Wzięciem cieszyły się udziały linii lotniczych Continental Airlines oraz United Airlines. Firmy dogadały się w sprawie fuzji, w wyniku której powstanie największy pod względem liczby pasażerów przewoźnik lotniczy na świecie.
Szacują, że synergia przyniesie im netto rocznie 1-1,2 mld USD do 2013 r. W tej branży popularne też były akcje Alaska Air Group. Aprecjacja momentami sięgała ponad 11 proc. po tym jak opiniotwórczy magazyn Barron’s napisał, ze możliwy jest co najmniej 40-proc. wzrost przewoźnika po spodziewanym zwiększeniu ruchu w rejonie Seattle i na Hawajach.
Poniedziałek był udanym dniem dla Apple. Koncern poinformował, że w niecały miesiąc sprzedał milion iPadów. To wynik lepszy niż w przypadku iPhone’ów. A właśnie ruszyła sprzedaż bardziej zaawansowanego technologicznie modelu. Na dodatek ogromną popularnością cieszą się aplikacje i książki elektroniczne jakie na iPada ściągają użytkownicy.
Na fali zainteresowanie nowym gadżetem „jabłuszka” korzysta SanDisk. Kurs zwyżkował momentami o blisko 10 proc. gdyż inwestorzy liczą na dalszy wzrost popytu na produkowane przez spółkę pamięci komputerowe, w tym wykorzystywane właśnie w iPadach.
Aprecjację kursu koncernu Johnson and Johnson również wsparł artykuł w „Barron’s”. Napisano w nim, że walory największego na świecie producenta środków higienicznych mogą zyskać przynajmniej 20 proc. w ciągu kolejnego roku lub dwóch.
Udany dzień mieli też akcjonariusze Forda. Drugi pod względem wielkości producent samochodów w Stanach Zjednoczonych odnotował w kwietniu piąty z rzędu miesiąc z ponad 20-proc. wzrostem sprzedaży aut.
W przeciwnym kierunku do rynku podążały wyceny spółek surowcowych w tym takich gigantów jak Alcoa czy Freeport McMoRan Copper & Gold. Wszystko przez spadki cen metali na światowych giełdach.
Na finiszu DJ i S&P500 zyskiwały po 1,3 proc. zaś Nasdaq 1,53 proc.