Prezydent USA Donald Trump informował wcześniej, że rozważa pięć miejsc na rozmowy z Kim Dzong Unem. Choć nie ujawnił, które miał na myśli eksperci twierdzą, że chodzić może o Genewę i kilka miejsc w Azji. Wykluczają by takie negocjacje pomiędzy zwaśnionymi stronami mogły odbyć się w Pekinie, Seulu, Pjongjang czy Panmundżom. To ostatnie kojarzone jest ze strefą zdemilitaryzowaną, gdzie podpisano umowę o zawieszeniu broni w wojnie koreańskiej, a gdzie w przyszłym tygodniu spotkać się mają prezydent Korei Południowej Jae-in z szefem Północnej Korei.

Choć Trump wspominał o pięciu lokalizacjach, według ekspertów tę listę można wydłużyć do dziewięciu pozycji.
Są to (w porządku alfabetycznym): Bangkok, Genewa, Helsinki, Oslo, Praga, Singapur, Sztokholm, Ułan Bator i Warszawa. W przypadku stolicy Polski za lokalizacją przemawia fakt, że Korea Północna dysponuje dużą ambasadą, i to, że tutaj w 2017 r. Donald Trump miał pierwsze, skierowane do szerokiej publiczności wystąpienia w Europie, które odbiło się echem w świecie.