Sposób, w jaki TVP relacjonowała spotkanie obu prezydentów nie buduje zaufania do zapewnień polskiego rządu, że media są niezależne, ocenia „Washington Post” w artykule opublikowanym na stronie internetowej. Po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą Barack Obama poinformował o zaniepokojeniu amerykańskiej administracji „pewnymi działaniami” polskiego rządu oraz impasem wokół trybunału konstytucyjnego, jednak zdaniem opiniotwórczego dziennika widzowie „Wiadomości” TVP otrzymali „zupełnie inny przekaz”. Dziennik wytknął autorom materiału pominięcie sensu wypowiedzi Baracka Obamy.
"Nadawca zamieścił klip z wypowiedzią Obamy łagodzącą wydźwięk krytyki, jednocześnie pomijając jej sedno” – czytamy w materiale „Washington Post”.
Od początku roku z TVP odeszło lub zostało zwolnionych 100 dziennikarzy, co jest miarą skali zachodzących tam zmian, ocenił „Washington Post”. Po przejęciu władzy przez PiS, prawo nominacji prezesa TVP przyznano ministrowi finansów, a wkrótce został nim Jacek Kurski, były polityk partii, przypomina dziennik.
Osłabianie niezależności kluczowych instytucji było motywem, dla którego w styczniu agencja Standard&Poor's obniżyła rating Polski, przyczyniając się do pogłębienia wyprzedaży na rynkach polskich aktywów. Artykuł o relacji "Wiadomości" był w sobotę drugim wśród najlepiej czytanych na stronie internetowej "Washington Post".
