Wciąż czas na selektywny wybór spółek

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-06-26 20:44

W Polsce są ciekawe okazje inwestycyjne, jednak inwestorzy powinni postawić na uważną selekcję spółek, uważają specjaliści zgromadzeni na konferencji Emerging Markets Business Conference.

Choć Polska to atrakcyjne miejsce dla inwestorów, to jednak wciąż czas na selektywne podejście do inwestycji, wynika z dyskusji panelowej, która odbyła się w ramach konferencji EMBC, organizowanej przez studentów  SGH i Uniwersytetu Warszawskiego.

- W moich spotkaniach z inwestorami z innych krajów wynika, że postrzegają oni Polskę jako atrakcyjny kraj, mimo ostatniego spowolnienia wzrostu gospodarczego. Na waszą korzyść przemawiają stabilność polityczna i fundusze unijne. Pozytywnie wyróżniacie się na tle Węgier, Bułgarii, czy Rumunii, które uważane są za zbyt małe i niedostatecznie stabilne – oceniał André Schuurman, szef działu doradztwa strategicznego w firmie konsultingowej KPMG Advisory.

Jednak zdaniem Barbary Zaleskiej z Boston Consulting Group przy wybieraniu celów inwestycyjnych wciąż należy zachować daleko posuniętą ostrożność. Specjalistka preferuje najlepiej zarządzane spółki, które mogą pochwalić się historią wysokiego tempa wzrostu i ponadprzeciętną rentownością kapitałów własnych.

- Skupiamy się na spółkach, które zwiększają udziały rynkowe i są w stanie zwiększać efektywność  – dodaje Filip Szubert, dyrektor inwestycyjny w funduszu Penta Investments.

Jak przyznaje specjalista, nadpłynność inwestujących w Polsce funduszy private equity wzmogła konkurencję o ograniczoną liczbę firm, które były na sprzedaż, a to wywarło presję na zyski funduszy w ostatnich latach.

- Najciekawsze dla inwestorów private equity powinny być branże, które są w trakcie konsolidacji, charakteryzujące się korzyściami skali. Szczególnie atrakcyjnie wyglądają spółki z sektora prywatnej służby zdrowia, wciąż za wcześnie na inwestowanie w branżę produkcji gazu z łupków. Warto jednak pamiętać, że największy potencjał mają zwykle te branże, które nie pojawiają się na nagłówkach gazet – zauważa André Schuurman.