Co mogłoby się zdarzyć, gdyby inwestor, projektant i wykonawca zrealizowali ideę modelowania informacji o budynku?
Modelowanie informacji o budynku (Building Information Modeling — BIM)
jest nowoczesną technologią w budownictwie. Może przynosić olbrzymie
korzyści inwestorom i wykonawcom. Mimo jej popularności, w polskiej
praktyce stosuje się ją wyjątkowo rzadko. Tymczasem podczas oddania
biurowca Bobrowiecka 8 na warszawskim Mokotowie można było zobaczyć
typowe dla BIM trójwymiarowe prezentacje z kolejnych etapów inwestycji i
odbyć wirtualny spacer w modelu przestrzennym.
Co mogłoby się zdarzyć, gdyby inwestor, projektant i wykonawca zrealizowali ideę modelowania informacji o budynku?
Modelowanie informacji o budynku (Building Information Modeling — BIM)
jest nowoczesną technologią w budownictwie. Może przynosić olbrzymie
korzyści inwestorom i wykonawcom. Mimo jej popularności, w polskiej
praktyce stosuje się ją wyjątkowo rzadko. Tymczasem podczas oddania
biurowca Bobrowiecka 8 na warszawskim Mokotowie można było zobaczyć
typowe dla BIM trójwymiarowe prezentacje z kolejnych etapów inwestycji i
odbyć wirtualny spacer w modelu przestrzennym.
ZARZĄDZANIE BUDYNKIEM:
Spectra Development rozważała stworzenie na bazie modelu Bobrowiecka 8 swego rodzaju awatara, który mógłby pełnić rolę systemu do zarządzania budynkiem. Jest to jednak skomplikowany obiekt, więc tę kolejną rewolucję technologiczną postanowiliśmy przenieść na kolejne inwestycje — mówi Marek Dąbrowski, dyrektor techniczno- -inwestycyjny w firmie Spectra Development.
Marek Wiśniewski
— Modelowanie narzędziami BIM w tym projekcie zainicjował Andrzej
Sidorowicz z JEMS Architekci. Niezależnie podobnym modelowaniem
posługiwali się potem projektanci generalnego wykonawcy Hochtief Polska.
Kiedy budynek został oddany do użytkowania i zaczęli wprowadzać się do
niego najemcy, aranżacje na ich potrzeby również były wykonywane w
technologii 3D przez firmę Rewitech — wspomina Marek Dąbrowski, dyrektor
techniczno-inwestycyjny w firmie Spectra Development, inwestorze
biurowca.
Zdaniem Bartosza Jankowskiego, partnera, członka zarządu Rewitech,
najważniejszą cechą BIM obok trójwymiarowości modelu jest zastosowanie
CDE (Common Data Environment). Dokumentacja jest przechowywana w taki
sposób, by wszystkie informacje znajdowały się w jednym miejscu i były
dostępne dla wszystkich uczestników procesu. Ma to szczególne znaczenie
na dużych budowach, gdzie pracuje wiele ekip różnych podwykonawców. W
przypadku Bobrowieckiej takiego profesjonalnego CDE nie było. Inwestor
nie narzucił wykorzystania BIM, więc poszczególni uczestnicy
przedsięwzięcia realizowali go we własnym zakresie i do własnych
potrzeb. Zabrakło efektu synergii i związanych z tym dodatkowych
korzyści.
Uczyć się nowego
Pracownia JEMS Architekci od kilku lat inwestuje w oprogramowanie i
szkolenia do projektowania w metodologii BIM. Pomaga to przede wszystkim
we współpracyz projektantami o różnych specjalnościach branżowych. —
Zainwestowaliśmy w technologię 3D, tak jak inwestuje się w nowe
oprogramowanie, by je poznać i przetestować. I podobnie jak wcześniej,
gdy pojawił się autocad i wyrzuciliśmy deskę kreślarską, kalkę i ołówki,
tak teraz BIM wypiera autocada — mówi Andrzej Sidorowicz.
Wykonanie projektu za pomocą narzędzi BIM pochłania jednak o około 50
proc. więcej czasu. Wynika to przede wszystkim z innej „zawartości”. W
tradycyjnym projekcie jeden płaski rysunek 2D przestawiający konkretne
rozwiązanie techniczne odnosi się od razu do wszystkich miejsc
usytuowania.
W modelu trójwymiarowym trzeba wirtualnie wejść do każdego
projektowanego pomieszczenia i proponowane rozwiązanie, tyle razy ile
występuje, w całości wymodelować. Dopiero dzięki temu model zawiera
pełne i bardzo precyzyjne informacje o wszystkich materiałach i
urządzeniach. Te informacje można z niego łatwo „wyjąć”, np. w celu
złożenia zamówienia u producenta.
Pilotaż wykonawcy
Hochtief Polska, generalny wykonawca biurowca, wprowadził BIM na
Bobrowieckiej w ramach wdrażania u siebie tej technologii. Efekty
pilotażu potwierdziły zalety i przydatność jej stosowania w codziennej
pracy, począwszy od przygotowania ofert przetargowych, do realizacji
poszczególnych etapów robót.
— Mając model, zyskujemy automatycznie wszystkie ilości, przedmiary,
weryfikację dokumentacji i lepsze wyobrażenie o tym, jak może wyglądać
budowa. To olbrzymia oszczędność czasu i bardzo precyzyjne dane do
ofertowania. W ten sposób możemy lepiej oszacować ryzyka projektowe, co
oznacza korzystniejszą ofertę i większą pewność realizacji harmonogramu
prac dla inwestora — mówi Tadeusz Blecha, dyrektor warszawskiego
oddziału Hochtief Polska.
Ponieważ na Bobrowieckiej inwestor nie zawarł w umowie oczekiwania pracy
w technologii BIM, Hochtief stworzył swój własny trójwymiarowy model
budynku na podstawie płaskich rysunków wydanych przez inwestora. Gdyby w
kontrakcie było wymaganie współpracy w BIM, musiałaby powstać wspólna
platforma, na której model stworzony przez JEMS Architekci byłby
wykorzystywany później przez Hochtief.
Takie rozwiązanie stworzyłoby dodatkową możliwość optymalizacji budowy i
obniżenia kosztów. Także podczas budowy wykorzystanie BIM przyniosło
pozytywne efekty. Korzyść polegała na usprawnieniu rozliczania
podwykonawców z wykonywanych prac. Łatwiej też było zwizualizować zakres
prac dla poszczególnych podwykonawców i rozwiązywać kolizje projektowe.
— Intensywnie rozwijamy technologię BIM w całej firmie, bo widzimy w
niej olbrzymi potencjał — mówi Tadeusz Blecha. Podobne korzyści uzyskała
firma Rewitech, realizująca dla najemców aranżacje poszczególnych pięter
w biurowcu. Korzystała przy tym z modelu budynku wykonanego przez JEMS,
w którym piętra pozostawały puste.
— Tradycyjnie każdy z nas — architekt, konstruktor, inżynier instalacji
elektrycznych,mechanicznych, wodno-kanalizacyjnych, architekt wnętrz —
niezależnie projektuje swój wycinek. Operując w tej samej przestrzeni,
wchodzimy w kolizje. Jeśli architekt chce inaczej zaplanować ściany,
konstruktor musi na nowo dokonać obliczeń wytrzymałości. Ale musi się o
decyzji architekta jak najszybciej dowiedzieć. Pracując w BIM na jednym
wirtualnym modelu, jesteśmy na bieżąco ze wszystkimi zmianami — mówi
Bartosz Jankowski.
Żyjący model
Zdaniem Andrzeja Sidorowicza, pełne wdrożenie BIM w ogóle nie jest w
Polsce możliwe. Technologia ta oznacza bowiem możliwość współpracy
wszystkich ze wszystkimi na każdym etapie projektu. Tymczasem zarówno
prawodawstwo, jak i praktyka nie przewidują sytuacji, że projektant nie
kończy pracy, gdy wykonawca zaczyna swój etap. Każdy ma skończyć swoje,
oddać i się ostatecznie rozliczyć.
— Największą korzyścią dla inwestora jest dokumentacja powykonawcza.
Zamiast pomieszczenia pełnego segregatorów z planami, dokumentami od
producentów materiałów, gotowych elementów i urządzeń wykorzystanych w
budynku, uzyskuje trójwymiarowy model zapisany na dysku w komputerze,
zawierający wszystkie te informacje i ułatwiający szybki do nich dostęp
— uważa Bartosz Jankowski. Bartosz Dobrowolski, ekspert ds. proptech,
czyli technologii cyfrowych w branży nieruchomości, ocenia, że korzyści
płynące z BIM są tak znaczące, iż to tylko kwestia czasu, kiedy
kompletny, cyfrowy model budynku będzie wspierał uczestników inwestycji
w całym cyklu jej życia: od koncepcji przez projektowanie, budowę po
komercjalizację i zarządzanie nieruchomością.