Węgry ograniczą deficyt budżetu

Agnieszka Morawiecka
opublikowano: 2003-10-02 00:00

Ministerstwo finansów Węgier przedstawiło założenia budżetowe na przyszły rok. Obyło się bez niespodzianek.

Ministerstwo finansów Węgier przedłożyło w parlamencie plan budżetu na 2004 r. Głównym celem na przyszły rok oraz trzy kolejne lata będzie obniżanie deficytu budżetowego przed planowanym na 2008 r. wejściem naszych południowych sąsiadów do strefy euro. Te założenia są zgodne z oczekiwaniami rządu. Wydatki ogółem wzrosną w przyszłym roku o 11,4 proc. do 11,92 bln HUF (213 mld zł). Przychody natomiast pójdą w górę o 12,9 proc. do 11,14 bln HUF (199 mld zł).

W 2004 r. skonsolidowany deficyt budżetowy Węgier sięgnie 783,9 mld HUF (14 mld zł), czyli poniżej spodziewanych w tym roku 838,8 mld HUF (15,01 mld zł). Oznacza to, że deficyt w 2004 r. wyniesie 3,8 proc. PKB. W tej chwili wskaźnik ten wynosi 4,8 proc. PKB, czyli tyle samo, co w Polsce. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bowiem w 2004 r. deficyt w naszym kraju ma wynieść 5,3 proc. PKB. Następne lata mają przynieść Węgrom kolejny spadek deficytu: do 2,8 proc. w 2005 roku i 2,5 proc. w 2006 r.

Nie tylko Polacy i Węgrzy mają problem z dziurą w budżecie. Francja już trzeci rok z rzędu przekracza ustalony przez Unię Europejską poziom deficytu poniżej 3 proc. PKB. Francuski rząd przyjął już plan 3,6- -proc. deficytu na 2004 r. i obiecuje, że w 2005 r. uda się zejść poniżej magicznej „trójki”. Również Niemcy, największa gospodarka Eurolandu, już drugi raz z rzędu przekroczą w 2003 r. ten poziom.

Problem deficytu omija natomiast szerokim łukiem Finlandię, która od kilku lat notuje nadwyżkę budżetową. W tym roku w najzdrowszej gospodarce strefy euro wyniesie ona 2,3 proc. PKB, a w 2004 „tylko” 1,7 proc.