- Pieniądze rozrzucane z helikoptera nie są manną spadającą z nieba, ale mogą zrobić wielkie dziury w bilansach banków centralnych – powiedział Weidmann. - Państwa eurolandu i podatnicy będą na koniec musieli zapłacić za to rachunek – dodał.

Europejski Bank Centralny zwiększył w tym miesiącu skalę zakupów aktywów i zaoferował tanie pożyczki bankom, co ma spowodować wzrost inflacji. Pojawiły się sygnały, że EBC jest gotów jeszcze bardziej poluzować swoją politykę monetarną.
- Zamiast sugerować jeszcze bardziej beztroskie eksperymenty w polityce monetarnej miałoby sens zrobić przerwę – skomentował Weidmann. - Polityka monetarna nie jest panaceum, nie zastąpi niezbędnych reform w poszczególnych krajach i nie rozwiąże wszystkich problemów Europy dotyczących wzrostu – dodał.
Szef Bundesbanku dał do zrozumienia, że nie jest przekonany co do działań EBC ogłoszonych w marcu.
- Zawsze mówiłem, że efekty ultraluźnej polityki monetarnej stają się słabsze im dłużej jest ona kontynuowana. Jednocześnie im bardziej naciskasz na pedał gazu, tym większe ryzyko pojawienia się efektów ubocznych – dodał.