Rusza kolejny nabór na pożyczki płynnościowe finansowane z programu Inteligentny Rozwój (POIR). Rozchodzą się one na pniu już po kilku dniach od ich uruchomienia. Pożyczki są przeznaczone dla przedsiębiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji z powodu pandemii. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) wspólnie z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK) wystartowali z tym wsparciem pod koniec kwietnia. Do tej pory przedsiębiorcy złożyli 2 tys. wniosków o pożyczki na łączną kwotę ponad 1 mld 245 mln zł. Natomiast pośrednicy finansowi pozytywnie rozpatrzyli 831 wniosków o wartości 285 mln zł. Beneficjentami pożyczek są przede wszystkim mikro i małe firmy działające w handlu, przemyśle i usługach.

Ogromny apetyt
Ze względu na bardzo duże zainteresowanie firm pożyczkami MFiPR i BGK dorzuciły dodatkową pulę.
— Przedsiębiorcy potrzebują takiego finansowania. Dlatego zwiększyliśmy wartość programu z początkowych 400 mln zł do ponad 1 mld zł. Szacujemy, że ze wsparcia w formie pożyczek płynnościowych finansowanych z programu Inteligentny Rozwój skorzysta ponad tysiąc polskich mikro, małych i średnich przedsiębiorstw — mówi Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej.
W czerwcu przedstawiciele BGK zbierali oferty od kolejnych podmiotów, które chciałyby pełnić rolę pośredników finansowych. Dotychczas państwowy bank współpracował z 12 instytucjami, teraz lista jest znacznie dłuższa. Nowe podmioty to Polska Fundacja Przedsiębiorczości w Szczecinie, Agencja Rozwoju Regionalnego w Starachowicach, Krajowe Stowarzyszenie Wspierania Przedsiębiorczości, Lubelska Fundacja Rozwoju, Tarnowska Agencja Rozwoju Regionalnego, Fundacja Rozwoju Śląska, Fundacja Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości i Bank Pekao SA.
— Liczę, że nowi pośrednicy niezwłocznie przystąpią do przyjmowania wniosków o pożyczki, szybko je ocenią i wypłacą pieniądze przedsiębiorcom — podkreśla Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Paweł Chorąży, dyrektor zarządzający pionem funduszy europejskich w BGK, wyjaśnia, że część pieniędzy z nowej puli trafi do instytucji, które w kwietniu i maju otrzymały wnioski o pożyczki na kwotę przekraczającą możliwości budżetowe programu. Natomiast pozostała pula popłynie do nowych pośredników finansowych, którzy powinni uruchomić nabory wniosków do 20 lipca. Jakie są główne atuty pożyczki? Jest ona połączona z dotacją, która pokrywa w całości koszty oprocentowania. W praktyce oznacza to, że przedsiębiorca spłaca jedynie raty kapitałowe. Może zapomnieć o odsetkach i innych kosztach.
— Dotacja na odsetki jest udzielana równolegle z podpisaniem umowy o pożyczkę, bez konieczności składania dodatkowych wniosków. Pieniądze można przeznaczyć m.in. na uregulowanie bieżących potrzeb firmy, zapłatę pensji pracowników czy należności kontrahentom. Wysokość pożyczki jest ustalana indywidualnie. Przedsiębiorca nie musi mieć wkładu własnego. Pożyczkę można spłacać do sześciu lat z możliwością skorzystania z wakacji kredytowych lub sześciomiesięcznej karencji — podkreśla Paweł Chorąży.
Maksymalna wysokość finansowania to 15 mln zł. W zależności od wnioskowanej kwoty pożyczki instytucje współpracujące z BGK ustalają zabezpieczenia dodatkowe. Może to być poręczenie lokalnego funduszu poręczeniowego lub poręczycieli. Zdarzają się także hipoteki.
Diabeł tkwi w szczegółach
Piotr Wołowicz z firmy doradczej MSP Invest, która pomaga firmom ubiegać się o dotacje, chwali zwiększenie puli na preferencyjne wsparcie.
— Pożyczki 0 proc. cieszą się dużą popularnością wśród przedsiębiorców ze względu na konieczność spłaty tylko kapitału bez odsetek i w dodatku w okresie do sześciu lat. To istotnie wyróżnia ten produkt od innych dostępnych na rynku, finansujących kapitał obrotowy. Biorąc pod uwagę możliwość wystąpienia drugiej fali zachorowań z powodu pandemii i ryzyko kolejnego lockdownu, utrzymanie płynności finansowej firm może być znacznie trudniejsze niż obecnie — ocenia Piotr Wołowicz.
Jego zdaniem system dystrybucji pożyczek do MŚP niestety kuleje.
— Co prawda BGK wybiera pośredników finansowych z całego kraju, ale przedsiębiorcy dowiadują się o możliwości składania wniosków dopiero w dniu uruchomienia naboru. A on trwa z reguły jeden lub dwa dni. Apetyt firm na pożyczki jest ogromny i budżet programu szybko się wyczerpuje. Wspomniany system niewątpliwie wymaga dopracowania — uważa Piotr Wołowicz.