Główną przyczyną silnego wzrostu notowań naszej waluty była wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Wraz z oczekiwaniami na dobre dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących za kwiecień, spowodowało to wzrost notowań naszej waluty w okolice minus 15,00 proc. odchylenia od parytetu. Przypomnijmy, że przed uwolnieniem złotego była to granica przy której NBP zobowiązany był do interwencji. Po południu kurs dolara do złotego spadł nieco poniżej 4,00 PLN, a kurs EUR/PLN do rekordowego niskiego poziomu 3,3850.
Dodatkowo krajową walutę umacniały wypowiedzi członków Rady po zakończonym posiedzeniu. Prezes NBP Leszek Balcerowicz stwierdził, że nie widzi dowodów na poparcie tezy o gwałtownym odwróceniu się tendencji mocnego złotego. Na obecną siłę naszej waluty pozytywnie wpłynęło także wczorajsze przegłosowanie przez Bundestag wypłaty odszkodowań na rzecz robotników przymusowych trzeciej rzeszy. Wpływ 800 mln dolarów z tego tytułu będzie miał miejsce w okolicach lipca.
Według Narodowego Banku Polskiego, w pierwszych dwudziestu dnia maja aktywa zagraniczne spadły o 0,3 proc. do 33,337 mld dolarów, a podaż pieniądza wzrosła o 0,2 proc. , wobec 0,6 proc. w zeszłym miesiącu. Oznacza to, że mimo, iż nadal mamy do czynienia z występowaniem presji inflacyjnej, to w porównaniu z poprzednim miesiącem nastąpił jej spadek. O godzinie 16.00 NBP podał również informację dotyczącą wysokości deficytu na rachunku obrotów bieżących w kwietniu. Dane o zaskakująco dobrym (jedynie 614 mln USD) deficycie natychmiastowo umocniły krajową walutę. Odchylenie spadło do minus 15,30 proc.
Prognoza: Naszym zdaniem, ze względu na powyższe, zaskakująco dobre dane, notowania naszej waluty mogą jeszcze rosnąć. Tak silny wzrost notowań złotego w ostatnich dniach może zaowocować jednak lekkim korekcyjnym osłabieniem, związanym z realizacją zysków z krótkich dewizowych pozycji.
Strategia: Eksporter: Czekaj; Importer: Czekaj
USD/JPY i EUR/JPY
Już na początku sesji azjatyckiej jen zaczął silnie umacniać się, zarówno w stosunku do euro, jak i do dolara. Związane było to z wypowiedzią ministra finansów, Masajuro Shiokawy, według którego duże ruchy na rynku wymagają oczywiście interwencji, ale obecnie nie ma przesłanek do takiego działania z powodu, iż dzienne wahania kursu jena nie są duże. W rezultacie inwestorzy masowo zaczęli otwierać krótki pozycje na krosie EUR/JPY, co pociągnęło za sobą także wyprzedaż na krosie USD/JPY. Od godz. 1.00 w nocy do południa kurs USD/JPY spadł z 120,45 do 118,64, czyli do najniższego poziomu od 7 marca tego roku. Z kolei kurs EUR/JPY w tym samym czasie spadł z 103,06 do 100,50, czyli do najniższego poziomu od 20 grudnia roku 2000. Później, w reakcji na stabilizację kursu EUR/USD na rynku międzynarodowym, oba kursy poruszały się w dość wąskich, ok. 50 pkt. przedziałach.
Prognoza: Notowania dolara do jena powinny pozostawać w przedziale 118,50 – 119,00.
Strategia: Pozostań neutralny
EUR/USD
Do czasu otwarcia sesji europejskiej kurs EUR/USD poruszał się w dość wąskim przedziale 0,8535 – 0,8570, stopniowo zbliżając się do jego dolnej granicy. Prawdziwie silne osłabienie europejskiej waluty rozpoczęło się jednak dopiero po godzinie 8.00 rano. W ciągu ostatnich dni kurs EUR/USD był dość stabilny, co było wynikową obaw inwestorów przed możliwą interwencją ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Dziś te obawy zostały w dużym stopniu rozwiane. W swoim dzisiejszym wystąpieniu, szef ostro krytykowanego ECB, Wim Duisenberg, powiedział, że obecny, niski kursu euro nie wpływa na wzrost inflacji. Dodał także, że ECB nie ma żadnych założeń, co do kursu wspólnej waluty do których by dążył. Na rozpoczętą w rezultacie tego wyprzedaż euro, miała wpływ również wypowiedź jednego z członków rady ECB, Klausa Liebschera. Zaznaczył on, że obecne warunki nie przypominają tych w czasie zaszłych interwencji. W rezultacie kurs euro do dolara spadł w ciągu niecałych trzech godzin w okolice 0,8465, czyli do najniższego poziomu od 27 listopada ubiegłego roku. Na poziomie tym napotkał jednak silne techniczne wsparcie, co wywołało jego minimalną korektę wzrostową. To niewielkie umocnienie się europejskiej waluty względem dolara było związane z wypowiedzią Haruhiko Kurody, który to w przeciwieństwie do Duisenberga stwierdził, że silny spadek euro jest niepożądany i może mieć wpływ na wzrost inflacji w eurozone. W ciągu następnych kilku godzin nastąpiła stabilizacja kursu EUR/USD w przedziale 0,8470 – 0,8490.
Departament Pracy USA poinformował, że w ostatnim tygodniu do 419 tys. wzrosła liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych, co było wartością o wiele wyższą niż oczekiwano. Dane te były bacznie obserwowane przez rynek z powodu jutrzejszej publikacji wskaźnika osób pozostających bez pracy. Przypomnijmy, że w kwietniu był on wyjątkowo wysoki i wyniósł 4,5 proc. Dane te pozostały jednak bez wpływu na kurs euro do dolara. O 16.00 poinformowano o majowym spadku do 38,7 pkt. indeksu Chicago PMI. Zaraz potem euro ponownie zaczęło zniżkować. Wynikało to jednak głównie z analizy technicznej i braku sentymentu do euro.
Prognoza: Notowania euro nie powinny już gwałtownie spadać. Jeżeli nastąpi korekta wzrostowa, należy wykorzystać ją do sprzedaży waluty europejskiej.
Strategia: Pozostań neutralny
Kalendarium:
Piątek – 1 czerwca; Francja – Nastroje konsumentów w maju (08.45)*; Eurozone – Indeks PMI Reutera (10.00)*; USA – Bezrobocie oraz przyrost nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w maju (14.30)*; USA – Średnia płaca godzinowa w maju (14.30)*, USA – Indeks NAPM (16.00)*
*(czasu warszawskiego)
Źródło: Reuters
Przygotowują: Jacek Jurczyński, Marek Nienałtowski