Więcej wody w dużych sklepach

Bartosz Dyląg
opublikowano: 2006-07-27 00:00

Rośnie udział nowoczesnych kanałów sprzedaży w dystrybucji wody mineralnej. Coraz mniejsze znaczenie ma zaś szara strefa.

Sklepy wielkopowierzchniowe od lat notują największy przyrost udziału w handlu detalicznym wodą. Rośnie on o kilka procent rocznie, głównie kosztem małych sklepów spożywczych. Najszybciej rozwija się rynek sieci dyskontowych i osiedlowych supermarketów, ustabilizowała się sprzedaż w hipermarketach. W ostatnich latach nastąpił duży rozwój skonsolidowanych kanałów dystrybucji. Powstają profesjonalne hurtownie, obserwujemy rozwój sieci handlowych oraz rozpoczynającą się konsolidację niektórych tradycyjnych kanałów sprzedaży (np. PSS Społem). 

W gastronomii

Biorąc pod uwagę wartość sprzedaży — handel tradycyjny ciągle odgrywa większą rolę w sprzedaży wody. 56,5 proc. jej wartości przypada właśnie na tego typu sklepy.

— Systematycznie rośnie znaczenie handlu nowoczesnego. To właśnie placówki wielkopowierzchniowe, hipermarkety i supermarkety zwiększają udział w obrotach łącznie o prawie 3 proc. rocznie — zauważa Katarzyna Józefiak, menedżer ds. komunikacji ACNielsen Polska.

Według danych tej firmy, w roku 2006 supermarkety odebrały palmę pierwszeństwa w sprzedaży butelkowanej wody mineralnej małym sklepom spożywczym i stały się najważniejszym kanałem dystrybucji, na który przypada 23,8 proc. obrotów wodą mineralną.

— Wzrost znaczenia placówek wielkoformatowych spowodowany jest w przypadku wody mineralnej zarówno wzrostem liczby sklepów, jak i wzrastającą średnią miesięczną sprzedażą wody mineralnej przypadającą na sklep — twierdzi Katarzyna Józefiak.

W ujęciu ilościowym znaczenie hipermarketów i supermarketów jest jeszcze większe — sięga już 52 proc. Przyczyną jest sprzedaż dużych opakowań z niższą ceną za litr wody.

W procesie dystrybucji wody postępuje spadek znaczenia hurtowni.

— Jest to tendencja obserwowana w całym handlu. Producenci coraz częściej sprzedają swoje towary bezpośrednio sklepom z pominięciem etapu hurtowego — twierdzi Krzysztof Szwedzik, szef Agencji Dziennikarskiej Raport.

Według ekspertów, klienci po butelkowaną wodę mineralną wybierają się głównie do sklepów wielkopowierzchniowych, gdzie kupują jednorazowo nawet kilkadziesiąt litrów albo kupują pod wpływem impulsu w najbliższym sklepie osiedlowym. Sprzedaż wody mineralnej będzie też rosła w gastronomii.

— Do niedawna barierą wzrostu sprzedaży w lokalach gastronomicznych były mało estetyczne, duże opakowania, dlatego część producentów zaczęła rozlewać wodę do szklanych butelek o pojemności 0,33 l. To wprawdzie dość droga produkcja, ale najlepsze krajowe rozlewnie decydują się na nią ze względów prestiżowych — zauważa Krzysztof Szwedzik.

Ponadto stale rośnie sprzedaż wody w pojemnikach 5-galonowych, rozprowadzanych wraz z dzierżawionymi przez użytkowników dystrybutorami. Dziś w ten sposób dystrybuuje się powyżej 20 proc. ogółu sprzedawanej wody. W tym przypadku mamy do czynienia z dystrybucją bezpośrednią do domu klienta, zakładu pracy czy punktu usługowego.

— Jeszcze kilka lat temu dystrybutory stały głównie w firmach, a roczną sprzedaż w 2001 r. szacowano na 250 mln l, co stanowiło około 15 proc. rynku. Od tego czasu cena wynajmu dystrybutora znacząco spadła, co sprawiło, że ten kanał dystrybucji stał się dostępny również dla osób prywatnych — mówi Krzysztof Szwedzik.

Rzadko w szkle

Z rosnącą rolą hipermarketów wiąże się prawdopodobnie wzrost średniej wielkości opakowania, w jakim sprzedawana jest woda mineralna. Wpływ na to mają pojemniki 5-litrowe, stanowiące 17 proc. sprzedaży w hipermarketach i supermarketach. Średnia wielkość opakowania wynosi tam 1,7 l, w mniejszych sklepach — 1,4 l.

Woda sprzedawana jest w kilkunastu rodzajach opakowań. Najpopularniejsze są butelki typu PET o pojemności 1,5 l, których udział w rynku wynosi około 70 proc. Rośnie też znaczenie pojemników 5-litrowych (ponad 10 proc. rynku), sprzedawanych głównie w super- i hipermarketach.

— W ostatnich kilku latach istotnie wzrosła popularność butelek o pojemności 0,5 l, zwłaszcza tych zaopatrzonych w specjalne dozowniki do picia, które bardzo odpowiadają osobom prowadzącym sportowy tryb życia — zauważa Krzysztof Szwedzik.

Coraz mniej wody sprzedaje się w butelkach szklanych. Przyczyną jest — zdaniem specjalistów — system obrotu opakowaniami zwrotnymi.

Zdaniem specjalistów, rynek rozlewniczy cały czas jest w fazie krystalizacji, rozwijają się najwięksi rozlewnicy, prawdopodobnie nastąpią liczne przejęcia. Działa na nim ponad 200 podmiotów. Większość z nich ma zasięg lokalny. 5 najważniejszych marek odpowiada nieco ponad połowie rynku w ujęciu wartościowym.

Szacuje się, że 20-25 proc. butelkowanej wody mineralnej powstaje w szarej strefie.

— Rozmiar procederu jest uzależniony od pogody. W trakcie letnich upałów pojawiają się nieznane, „lokalne” marki wody, a wiele z nich nie spełnia podstawowych kryteriów sanitarno-epidemiologicznych — mówi Krzysztof Szwedzik.

Istnienie szarej strefy wiąże się też z niską świadomością konsumenta, dla którego cena jest często jedynym kryterium wyboru danej wody. Większość polskich nabywców nie sprawdza zawartości składników mineralnych w kupowanej wodzie ani też nie rozróżnia wody źródlanej od mineralnej.

Zdaniem ekspertów, hipermarkety oferują często ponad sto marek wody. Ekspozycja w atrakcyjnym miejscu czy reklama w gazetce promocyjnej mogą zwiększyć sprzedaż kilkakrotnie.

Stale poszerza się oferta wód butelkowanych, które sprzedawane są pod markami własnymi sieci handlowych. Według danych ACNielsen, ich udziały w rynku przekroczyły już 13 proc. Pod tym względem Polska nie różni się od Europy, jednak w naszym kraju istnieje mała rozbieżość cen pomiędzy markowymi wodami a tzw. produktami private labels. Dlatego marki własne sieci handlowych będą rozwijać się głównie kosztem mniej znanych wyrobów.