IKEA zainwestowała w zlokalizowaną w Reczu w województwie zachodniopomorskim elektrownię wiatrową oraz farmę fotowoltaiczną w Wysokiej w Wielkopolsce. Oba projekty mają być gotowe w 2024 r., a ich moce sięgną odpowiednio 63 MW i 29 MW. Będą w stanie produkować około 210 GWh (180 GWh z wiatru i 30 GWh ze słońca) prądu rocznie. Tyle energii elektrycznej zużywa 36 tys. gospodarstw domowych, czyli np. wszyscy mieszkańcy Kalisza lub Legnicy.

Produkcja większa niż zużycie
Umowę podpisano w ostatnim dniu maja, a jej stronami są spółka Ingka Investments z grupy IKEA i firma OX2, która należy do szwedzkiego koncernu Peas Industries i specjalizuje się w budowie wielkoskalowych elektrowni wiatrowych i solarnych w Europie – od Hiszpanii po Litwę i od Norwegii po Rumunię. Wartość transakcji to 190 mln EUR, czyli ponad 870 mln zł. Nie jest to zresztą pierwszy tego typu kontrakt zawarty przez obie firmy.
- Współpracę kontynuujemy już od 12 lat. Bardzo się cieszę, że to właśnie Ingka Investments jest nabywcą naszego pierwszego projektu solarnego – mówi cytowany w komunikacie Paul Stormoen, prezes OX2.
Inwestycja oznacza, że IKEA jednorazowo prawie podwoiła wartość swych inwestycji w OZE w Polsce. Dotychczas bowiem – w latach 2011-16 - przeznaczyła na ten cel prawie 1 mld zł.
Po ostatniej transakcji zielone moce energetyczne należących do koncernu zwiększą się o prawie połowę.
- Mamy obecnie w Polsce 80 turbin na sześciu farmach wiatrowych, co daje łączną mocy 180 MW – deklaruje w komunikacie Marina Dubakina, prezeska i dyrektorka generalna ds. zrównoważonego rozwoju IKEA Retail w naszym kraju.
W minionym roku finansowym polskie wiatraki IKEA wyprodukowały 394 GWh energii.
- To więcej niż zużywamy w naszej działalności w sklepach, magazynach i centrach dystrybucyjnych IKEA – dodaje Marina Dubakina.
Dla siebie i dla partnerów
Polskie portfolio OZE w posiadaniu IKEA jest drugim co do wielkości w ramach grupy kapitałowej na świecie (po amerykańskim). Koncern już od 2016 r. wytwarza u nas więcej prądu niż go wykorzystuje. Po co zatem kolejne projekty? Ich celem jest, jak informuje firma, zapewnienie dostępu do energii odnawialnej nie tylko dla IKEA Retail, ale i jej partnerów w Polsce. Szwedzki koncern dąży do obniżenia śladu klimatycznego i tego, by jego biznes w ogólnoświatowej skali w 2030 r. stał się pozytywnym dla klimatu.
Projekty zakupione od OX2 to kolejny etap inwestycji IKEA w OZE. Niespełna dwa tygodnie temu firma informowała, że oficjalnie rozpoczyna budowę farmy fotowoltaicznej o mocy 19 MW. Elektrownia będzie zlokalizowana na terenie zakładów IKEA Industry w Babimoście i Zbąszynku i ma zaspokajać potrzeby własne firmy.
Cena, jaką IKEA zapłaciła za obie elektrownie jest - jak na obecne warunki polskiego rynku - bardzo atrakcyjna, biorąc pod uwagę, to że w Polsce nie pojawiają się już praktycznie żadne nowe moce wytwórcze, więc chętnych na te, które obecnie powstają, nie brakuje. Zresztą w przetargach na obie te farmy - wiatrową i solarną – uczestniczyło wiele podmiotów, co pokazuje, jak pożądane są to obecnie inwestycje.
Jak już wspomniałem, nowe projekty wiatrowe w Polsce w tym momencie już nie powstają. Zmieni to może wejście w życie nowej ustawy odległościowej – liczymy, że nastąpi to w przyszłym miesiącu. Jednak nawet wtedy na kolejne farmy trzeba będzie poczekać co najmniej dwa lata, a w niektórych przypadkach może to być nawet pięć, czy sześć lat. Deficyt jest więc bardzo wyraźny.
IKEA wytwarza dziś więcej zielonej energii elektrycznej niż jej zużywa - wynika to z faktu, że ma wyjątkową i godną pochwały politykę energetyczną. Nie tylko sama pracuje przy stuprocentowym wykorzystaniu odnawialnych źródeł energii, ale obliguje również dostawców surowców i produktów, by i oni postępowali w ten sposób. Kolejne inwestycje w OZE pozwolą więc IKEA wspomóc jej kontrahentów, aby współpraca była nadal możliwa.