Przedsiębiorcy z województwa wielkopolskiego nie gardzą pożyczkami i poręczeniami z unijnego programu Jeremie2. Małe firmy mają często utrudniony dostęp do komercyjnego kredytu ze względu na brak historii kredytowej i potrzebnych zabezpieczeń. Dlatego wspomniany program jest dla nich ratunkiem.
Od sierpnia 2017 r. strumień unijnego wsparcia zwrotnego w wysokości ponad 162 mln zł popłynął do tysiąca wielkopolskich przedsiębiorstw (w tym do 802 mikrofirm, 181 małych i 17 średnich). Województwo wielkopolskie to region, w którym najwięcej przedstawicieli biznesu korzysta z instrumentów dłużnych. Pieniądze pochodzą z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, a zarządza nimi Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Warto podkreślić, że po wsparcie zwrotne najchętniej sięgają spółki z branż motoryzacyjnej, przetwórstwa przemysłowego i budowlanej. Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego, zwraca uwagę, że na preferencyjne pożyczki i poręczenia dla MŚP samorząd przeznaczył pulę największą w skali kraju.
— Wielkopolskie firmy, w tym głównie mikroprzedsiębiorstwa i start-upy, nadal potrzebują zewnętrznego finansowania. Unijna inicjatywa Jeremie2 umożliwiła im dostęp do kapitału, a to przełożyło się na realizację licznych projektów. Sukcesy małych podmiotów mają ogromny wpływ na rozwój naszego regionu — zaznacza Marek Woźniak.
Do 2023 r. samorząd województwa i BGK chcą przeznaczyć na wsparcie zwrotne 712 mln zł. Po realizacji inwestycji i spłacie zaciągniętego przez przedsiębiorców finansowania będzie ono ponownie wykorzystywane przez kolejne firmy.
— Pomagamy rozwijać się zarówno start-upom, jak i doświadczonym przedsiębiorstwom. Pożyczki unijne wspierają realizację innowacyjnych pomysłów lub finansują bieżącą działalność — podkreśla Przemysław Cieszyński, członek zarządu BGK.