Początek 2025 r. przyniósł dynamiczne zmiany sytuacji na europejskim rynku wieprzowiny. Na giełdzie niemieckiej, która jest benchmarkiem dla całego regionu, nastąpił wyraźny spadek notowań. Między końcem 2024 r. a połową stycznia ceny w Niemczech obniżyły się o 10 proc., spadając tym samym do poziomu najniższego od marca 2022 r.
– Efektem pogorszenia koniunktury na rynku niemieckim są negatywne zmiany cen w innych krajach UE, w tym również w Polsce. Samo osłabienie cen trzody chlewnej wynika ze spadków cen sprzedaży mięsa wieprzowego. W pierwszej połowie stycznia ceny półtusz kl. E na rynku europejskim obniżyły się średnio o 4 proc. – mówi Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego Banku Pekao.
Ekspert wskazuje, że głębokość spadku w poszczególnych krajach była jednak mocno zróżnicowana. Największy spadek odnotowano w Niemczech, gdzie półtusze potaniały o 8 proc. U naszego zachodniego sąsiada zostały wykryte ogniska pryszczycy. Wprawdzie dotyczy to bydła, lecz poprzez ryzyko zarażenia innych zwierząt ma to swoje implikacje również dla trzody chlewnej. Tylko w nieznacznie niższym tempie, o 7 proc., potaniało mięso w Polsce oraz w Austrii. Spadki cen najmniej dotknęły Danię oraz Belgię, gdzie odnotowano spadek cen między 2 a 3 proc.
– Pryszczyca w Niemczech nie jest jednak jedynym powodem spadku cen. Innym czynnikiem jest sezonowość charakterystyczna dla rynku wieprzowiny i związane z nią osłabienie popytu po okresie świątecznym – tłumaczy Grzegorz Rykaczewski.
W tym roku sytuację komplikuje rosnąca unijna produkcja mięsa. Między styczniem a październikiem większość państw unijnych, w tym Polska i Niemcy, zwiększyły wolumen ubojów w porównaniu do roku poprzedniego. Co gorsza, rosnącej produkcji towarzyszył słaby popyt poza UE. Jak zaznacza analityk, po 11 miesiącach 2024 r. wolumen wywozu do państw trzecich był na poziomie poprzedniego roku, pozostając jednocześnie wyraźnie poniżej lat 2016-22.
Tomasz Parzybut, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP (SRW RP), podkreśla, że spadek cen wieprzowiny w Niemczech nie jest dobrą wiadomością dla nikogo w branży mięsnej.
– Hodowcy tracą dochody, co ogranicza ich możliwości inwestycyjne i może skłonić wielu do redukcji pogłowia. Przetwórcy, choć chwilowo korzystają na niższych kosztach surowca, obawiają się problemów z jego dostępnością w kolejnych miesiącach – tłumaczy Tomasz Parzybut.
Z danych GUS wynika, że na koniec grudnia 2024 r. pogłowie trzody spadło do 9 mln sztuk. To najniższy poziom w historii raportowania i wynik, jakiego nie notowano od zakończenia II wojny światowej.
– Trend jest wyraźny i niepokojący. Kolejne dane prawdopodobnie pokażą dalszy spadek - prognozuje szef SRW RP.
Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI), zwraca uwagę, że spadki cen tuczników w całej Europie budzą niepokój, ale nie są niczym nowym.
– Branża trzody chlewnej od zawsze funkcjonuje w warunkach silnych wahań cenowych. Raz zyskują hodowcy, innym razem przetwórcy. Kluczowe jest jednak, by nie skupiać się na szukaniu winnych, lecz na wspólnych działaniach stabilizujących polski rynek. To oznacza także wypracowanie skuteczniejszych modeli współpracy. Tym bardziej że Polska jest dziś uczestnikiem globalnego rynku, a ceny kształtują się pod wpływem sytuacji w całej Unii i na świecie – komentuje Wiesław Różański.
Dla przetwórców obecna sytuacja niskich cen trzody (7,00-7,10 zł/kg) oznacza krótkoterminową możliwość poprawy marż, jednak stwarza ryzyko w dłuższej perspektywie. Spadająca opłacalność produkcji może skłonić hodowców do ograniczenia chowu, co w konsekwencji doprowadzi do problemów z dostępnością surowca w przyszłości i finalnie wpłynie negatywnie na marże i potencjał całego segmentu. W kolejnych miesiącach spodziewamy się stabilizacji cen z możliwym wzrostem w okresie letnim, głównie ze względu na sezonowy wzrost popytu oraz potencjalne ograniczenie podaży.
Dane Eurostatu pokazują, że w stosunku do ubiegłego roku w pierwszych 10 miesiącach 2024 r. mieliśmy większą liczbę ubojów trzody chlewnej, co miało wpływ na zmniejszenie cen skupu świń. Na to nałożył się sezonowy mniejszy popyt na wieprzowinę oraz ognisko pryszczycy w Niemczech, które wywołało dodatkową presję na rynku trzody chlewnej. Mimo niekorzystnych danych dla producentów świń, różnicę 70 groszy na kilogramie tuszy w Polsce i Niemczech trudno wytłumaczyć. Na szczęście sytuacja się poprawia, a wiosna i okres przedświąteczny poprawią sezonowo ceny skupu. Choć w drugiej połowie roku sytuacja może znacząco się poprawić, zagrożenie związane z ryzykiem przeniesienia pryszczycy do Polski mocno niepokoi rolników. Branża, aby zminimalizować ryzyko, powinna ograniczać import zwierząt i produktów zwierząt wrażliwych na pryszczycę.
