Do tej pory KGHM przed przeceną bronił się dosyć dobrze, bo i był ku temu powód: dobra koniunktura na rynkach metali. Mógł być jeszcze jeden, dodatnie różnice kursowe, tyle tylko, że trzeba było połowę przychodów dolarowych zamienić na Euro.
O tak skomplikowaną inżynierię finansową kierownictwa kombinatu nie posądzam. Teraz na takie operacje jest za późno i pozostaje czekać na korektę USD, która moim skromnym zdaniem jest tuż za rogiem. Wówczas KGHM znowu może zainteresować zagranicę, która najwyraźniej wrzuciła akcje kombinatu do worka rynków wschodzących i na wszelki wypadek również się ich pozbywa. Gruby i czarny korpus tygodniowy przełamał wsparcie tygodniowej VAMA10 oraz połowy wysokości wstęgi tygodniowej. Linie te skupiają się przy 14 zł wyznaczając w ten sposób zasięg ewentualnego odreagowania. Jeżeli chodzi o miejsce przy którym warto rozważyć spekulacyjny na razie zakup, to dobrym kandydatem jest dolna krawędź wstęgi tygodniowej, 12,3.