Wigilia w biurze z lampką wina – dozwolona?

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2020-12-11 12:22

Alkohol w miejscu pracy jest dopuszczalny pod kilkoma warunkami, które wskazał SN. Pracownik zdalny też musi się pilnować.

Sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów alkoholowych na terenie zakładów pracy i miejsc zbiorowego żywienia pracowników są surowo zakazane. Tyle wynika z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (z 1982 r.). Nie przewiduje ona wyjątków. Zakaz jest zakazem, nawet gdy pracodawca zgodzi się na wzniesienie przez pracowników toastu przy szczególnej okazji lub gdy sam poczęstuje ich lampką wina, np. podczas firmowej wigilii. Czy na pewno nic nie zwalnia z tego rygoru?

Ustawa jest jednoznaczna, ale archaiczna i jej wykładnia nie jest aż tak bezwzględna. Zwraca na to uwagę Bartosz Ulczycki, prawnik z kancelarii DGTL Kibil Piecuch i Wspólnicy i odsyła do wyroku Sądu Najwyższego (SN) z 24 września 2015 r. (sygn. I PK 120/15).

Sąd stwierdził, że „udział pracowników w prywatnym spotkaniu okolicznościowym lub pożegnalnym innych pracowników zorganizowanym za zgodą pracodawcy po godzinach pracy oraz po godzinach funkcjonowania zakładu pracy w wydzielonej części (pomieszczeniu socjalnym) siedziby pracodawcy, połączony ze spożywaniem za przyzwoleniem pracodawcy niewielkich ilości alkoholu, nie stanowi ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych (art. 52 par. 1 pkt 1 k.p.), chyba że doszło do naruszenia porządku i spokoju w miejscu pracy lub porządku publicznego.”

Bartosz Ulczycki rozumie pogląd SN tak: jeżeli pracodawca wyraża zgodę na spożywanie niewielkich ilości alkoholu po godzinach pracy, w szczególnych warunkach, to podczas wigilii pracowniczych może on dostarczać alkohol, a pracownicy mogą go spożywać w zakładzie pracy.

– Nasuwa się jednak pytanie, jak rozumieć zastrzeżenie o „niewielkich ilościach”. Na pewno można stwierdzić, że jeżeli pracownik nie jest w stanie poruszać się o własnych siłach, to nie ma mowy o spożyciu alkoholu w niewielkich ilościach – uważa prawnik z kancelarii DGTL Kibil Piecuch i Wspólnicy.

Jego zdaniem bezwzględnie niedopuszczalne jest natomiast, aby pracownicy na spotkania wigilijne – organizowane przez zakład pracy i na jego terenie – przynosili własny alkohol i go spożywali. Nie powinni także pojawić się pod jego wpływem. Za takie zachowania pracodawca może nałożyć karę porządkową, a nawet zwolnić z pracy.

Ponadto Bartosz Ulczycki nie widzi przeszkód, aby pracodawca dostarczył np. wino osobom pracującym zdalnie i zezwolił na jego wypicie w trakcie zdalnej wigilii, wyznaczonej poza godzinami pracy. Również w takim przypadku nie powinni oni sięgać po własny alkohol, ani na rauszu logować się na spotkanie.