Zanosi się na to, że Sejm ureguluje wkrótce opłaty interchange i od stycznia spadną co najmniej do 1-1,1 proc. z obecnych, średnio licząc, 1,6 proc. Cieszą się handlowcy, bo różnica zostanie w ich kieszeniach. Banki mają gorsze humory, bo cięcie interchange to dla nich realna strata, gdyż od nowego roku ich wpływy z tego źródła zmaleją o 30 proc.
Dla klientów zmiany już mają poważne konsekwencje. Niektóre banki dzieliły się interchange z posiadaczami rachunków w ramach tzw. moneyback. Jeśli klient używa karty i przelewa na konto określoną sumę, to w zamian bank zwraca mu niewielką część wydanych bezgotówkowo pieniędzy. W skali roku oszczędności mogą sięgnąć 500 zł. Obrotny klient, otwierając rachunki w kilku bankach oferujących moneyback, może pomnożyć tę kwotę do 1 tys. zł i więcej.
Przycinanie moneybacku
Czas wyjadaczy wisienek, czyli poszukiwaczy właśnie takich okazji, powoli się kończy. Od kilku miesięcy postępuje proces obcinania moneybacku ewidentnie w związku z przygotowaniami do cięć w interchange. Banki nadal chcą się dzielić przychodami z opłat kartowych, ale albo są bardziej skąpe, albo za wyższą cenę. Zmiany w tabeli opłat i prowizji wprowadził Citi Handlowy, który ma w ofercie ciekawe konto z dwufunkcyjną kartą płatniczą. W kilku miastach może być używana jako karta miejska, uprawniająca do 10-procentowego upustu od ceny biletów okresowych. Żeby skorzystać z ulgi do niedawna wystarczyło przelać na rachunek 1,5 tys. zł i zrobić kartą transakcję bezgotówkową za minimum 100 zł. Wówczas i karta, i rachunek były za darmo.
Obecnie na konto trzeba wpłacić już 2 tys. zł, natomiast obroty na karcie muszą wynieść 500 zł, inaczej bank policzy 7 zł za konto. Podobny, aczkolwiek nie tak dotkliwy, numer wycięły posiadaczom konta z premią wiewiórki z BGŻ. Tu moneyback polega na tym, że bank dodaje do salda 1 proc. sumy jaką klient wpłaca miesięcznie na konto. Obecnie wystarczy trzy razy w miesiącu zapłacić kartą, żeby skorzystać z premii.
Za kartę i tak trzeba zapłacić 5 zł. Od przyszłego miesiąca bank wprowadza limit, ale kwotowy — 300 zł. Jeśli wartość transakcji będzie mniejsza, BGŻ za używanie karty skasuje 8 zł. Zmiany pod kurczący się interchange wprowadza BZ WBK. Obecnie posiadacze kont Wydajesz & Zarabiasz dostawali 1 proc. moneybacku od wszystkich transakcji bezgotówkowych.
Od 14 października bank uwzględni tylko transakcje w supermarketach, sklepach spożywczych i na stacjach benzynowych. Maksymalna wartość zwrotu nie może przekroczyć 500 zł rocznie. Zasięg moneybacku ograniczył już Bank BPH, który do niedawna zwracał 2,5 proc. wydatków Autokartą. Obecnie jest to już tylko 1,5 proc. (2 proc. w przypadku karty złotej).
Podatek dobije
Amatorom szukania okazji do zarobku w bankach zostało jeszcze trochę okazji do wykorzystania. Warto się pośpieszyć, bo na horyzoncie pojawia się znacznie większe niebezpieczeństwo dla moneybacku niż okrojony interchange. W branży bankowej coraz głośniej mówi się, że Ministerstwo Finansów chce go w całości opodatkować. Obecnie z daniny zwolniony jest moneyback do 750 zł rocznie. Gdyby ziściły się te zapowiedzi, programy rabatowe w formie pieniężnej czeka koniec albo bardzo poważne ograniczenie, choć pewnie część klientów, a wyjadacze wisienek przede wszystkim, gotowa byłaby rozliczać PIT z tytułu moneybacku.
Amatorom szukania okazji do zarobku w bankach zostało jeszcze trochę okazji do wykorzystania. Warto się pośpieszyć, bo na horyzoncie pojawia się znacznie większe niebezpieczeństwo dla moneybacku niż okrojony interchange.
Wisienki do zerwania - Wybrane oferty banków
Dobre Konto Millennium — 3 proc. moneyback w supermarketach, sklepach spożywczych i na stacjach benzynowych. Przy obrotach 100 zł karta jest za darmo. Roczna wartość moneybacku — 600 zł.
Konto z Premią BGŻ — 1 proc. premii liczonej od najwyższego przelewu na konto. Koszt karty 5 zł przy obrotach 300 zł. Roczny limit moneybacku — 600 zł.
Konto Zarabiające Meritum — 4 proc. zwrotu od rachunków za paliwo przez dwa miesiąca, potem 2 proc. Karta za darmo przy transakcjach na 200 zł. Roczna wartość moneybacku — 360 zł.
Turbokarta Santander Consumer Bank — karta kredytowa z 3-procentowym moneybackiem za paliwo i 1 proc. od wszystkich innych transakcji. Koszt — 3,9 zł, jeśli saldo miesięczne jest mniejsze niż 1250 zł.
Autokarta Bank BPH — karta kredytowa 1,5 proc. zwrotu za paliwo. Koszt 85 zł. Saldo roczne 12 tys. zwalnia z opłaty.
Konto Wydajesz & Zarabiasz BZ WBK
— bank zwraca 1 proc. wydatków w sklepach spożywczych, supermarketach i na stacjach benzynowych. Karta kosztuje 5 zł. Rachunek 7 zł, chyba że co miesiąc trafi na nie 1000 zł przelewu.
Karta Paliwowa Getinu
— posiadacz płaci za litr paliwa 4,99 zł, a różnicę między ceną na stacji pokrywa bank. Nie więcej niż 1 zł. Karta kosztuje 9,99 zł, jeśli obroty są niższe niż 500 zł. Rachunek — 7 zł, chyba że wpływ na rachunek wynosi 750 zł miesięcznie. Roczna wartość moneybacku — 360 zł.
Alior Sync — płacąc kartą kredytową banku lub korzystając z opcji Płacę z Alior Sync moneyback wynosi 1250 zł miesięcznie tylko dla transakcji internetowych. Karta i konto są za darmo.
Programy rabatowe moneybacku w wysokości 1 proc. dostępne są również w BOŚ Banku, Alior Banku, a w FM Banku i Eurobanku wynosi on 0,5 proc.