
Brytyjskie Konsorcjum Detalistów (BRC) przekazało w środę, że inflacja cen w sklepach przyspieszyła do rekordowych 8 proc. W grudniu utrzymywała się na poziomie 7,3 proc. Wzrost cen żywności wyniósł 13,8 proc. i dotyczył w szczególności cukru, alkoholu, owoców i warzyw.
Brytyjscy konsumenci wydali w okresie świąt Bożego Narodzenia więcej niż oczekiwano, ciesząc się spotkaniami z rodzinami bez ograniczeń covidowych. Zarazem z powodu inflacji byli zmuszeni kupować mniej niż w poprzednich latach.
“Ceny nie osiągnęły jeszcze szczytu i prawdopodobnie pozostaną wysokie w najbliższym czasie” - powiedziała szefowa BRC Helen Dickinson. “Detaliści wciąż borykają się z problemami związanymi z rosnącymi rachunkami za energię oraz brakami kadrowymi” - dodała.
Ostatnio supermarkety Tesco i Asda ogłosiły redukcje etatów. Marże dużych sklepów są pod presją, ponieważ starają się utrzymać niskie ceny, żeby utrzymać swoje udziały w rynku. Klienci brytyjscy z kolei zaczęli robić zakupy spożywcze w budżetowych sklepach, jak Poundland.