Właściciele i pracownicy stacji benzynowych we Włoszech, którzy w piątek rano powrócili do pracy po dwóch dniach strajku, zapowiedzieli od razu następny, tym razem aż czterodniowy protest. Stacje będą nieczynne od 27 lutego do 2 marca.
Powodem strajków "benzyniarzy", które w sumie, rozłożone w czasie trwać będą 14 dni, jest rządowy dekret o liberalizacji handlu i usług. Przewiduje on między innymi sprzedaż paliwa przez hipermarkety. Ajenci stacji benzynowych argumentują, że będzie to dla nich ciężki cios i groźba bankructwa.
Strajk na stacjach benzynowych w całych Włoszech trwał od wtorku wieczorem do piątkowego poranka. Według organizatorów akcji protestacyjnej zamkniętych było ponad 90 procent stacji benzynowych. Czynne były jedynie dyżurne punkty, które przeżywały ogromne oblężenie.
Czterodniowy strajk doprowadzi zapewne do jeszcze większych utrudnień.
DI, PAP