Włoski minister infrastruktury Pietro Lunardi skrytykował Unię Europejską za decyzję o sporządzeniu listy niebezpiecznych linii lotniczych i uznał takie działanie za niepotrzebne.
Zdaniem Lunardiego, którego wypowiedź przytacza niedzielna prasa, zamiast publikować "czarną listę" linii nie przestrzegających norm bezpieczeństwa, lepiej, jak to ujął, od razu "uziemić" ich samoloty.
Gazety piszą, że sprzeciw ministra wobec pomysłu ogłaszania listy w związku z niedawną serią katastrof lotniczych na świecie wywołał kolejne poważne starcie między władzami Włoch a Brukselą oraz dalszą izolację tego kraju w Unii Europejskiej, w której od stycznia przyszłego roku będzie obowiązywał nakaz informowania o "latających wrakach".
"+Nie+ dla czarnej listy, +tak+ dla zaostrzenia i zharmonizowania kontroli. Linie, które nie przejdą dokładnych przeglądów, powinny natychmiast zostać zdelegalizowane, a nie tylko umieszczone na czarnej liście" - powiedział szef włoskiego resortu infrastruktury. Jeśli stanowisko to zostanie podtrzymane, Włosi nie będą wysyłać do Brukseli informacji o liniach łamiących normy bezpieczeństwa, lecz jednostronnie zakażą im lądowania na lotniskach w swoim kraju.
Gazety przypominają, że podczas gdy w Italii nie zostanie ogłoszona "czarna lista" groźnych linii, w Belgii, Francji i Szwajcarii ich nazwy zostaną podane do publicznej wiadomości już w poniedziałek.
Sylwia Wysocka