Dwudniowy strajk właścicieli i pracowników stacji benzynowych rozpoczął się we wtorek wieczorem we Włoszech. Branża ta protestuje przeciwko rządowemu dekretowi o liberalizacji handlu i usług, który umożliwia m.in. sprzedaż paliwa w hipermarketach.
W godzinach poprzedzających strajk przed stacjami benzynowymi w całym kraju ustawiły się długie kolejki.
Wcześniej, bo już w poniedziałek wieczorem do strajku przystąpili "benzyniarze" na Sycylii, gdzie obecnie nieczynnych jest 90 procent stacji.
O godzinie 22 do protestu przyłączą się pracownicy stacji benzynowych, położonych przy autostradach.
Wszystkie stacje w całych Włoszech wznowią pracę w piątek o godzinie 7 rano.
To pierwszy z zapowiedzianej już serii strajków, które ogółem trwać będą 14 dni i zostaną rozłożone w czasie. Organizatorzy strajku zapewnili, że podczas protestu czynne będą dyżurne stacje benzynowe, ale ostrzegają zarazem, że dla użytkowników aut dwa najbliższe dni będą wyjątkowo uciążliwe.
DI, PAP