Centrolewicowa opozycja pod wodzą Romano Prodiego wygrała wybory parlamentarne we Włoszech, zakończone o godzinie 15.00 w poniedziałek. Według tak zwanych exit polls blok o nazwie Unione (Unia lub Związek) otrzymał od 50 do 54 procent głosów.
Według tych obliczeń centroprawicowy Dom Wolności premiera Silvio Berlusconiego uzyskał od 45 do 49 procent głosów. Jak się zauważa, paradoksalnie to właśnie partia szefa rządu - Forza Italia - będzie miała najwięcej parlamentarzystów - otrzymała bowiem najwięcej głosów, prawdopodobnie od 20 do 23 procent.
Przyczyną klęski Berlusconiego jest jednak słaby wynik pozostałych ugrupowań, tworzących Dom Wolności.
To na razie wstępne, nieoficjalne wyniki badań sondażowych. Dlatego na razie włoscy politycy ich nie komentują i traktują je z dużą ostrożnością oczekując na pierwsze oficjalne, cząstkowe rezultaty, które powinny zostać ogłoszone najwcześniej o godzinie 16.30.
Jednocześnie komitet wyborczy bloku Romano Prodiego zapowiedział, że jeśli te wyniki potwierdzą się, w poniedziałek wieczorem odbędzie się festyn Unione na Piazza del Popolo w Rzymie, gdzie w piątek były przewodniczący Komisji Europejskiej i były premier zakończył kampanię wyborczą.
Wypowiadający się we włoskich mediach komentatorzy podkreślają, że Romano Prodiemu będzie bardzo trudno stworzyć rząd ze względu na różnorodność partii politycznych, które zjednoczył w wielki blok opozycji. Są tam bowiem partie centrum o inspiracjach katolickich, jak i dwa ugrupowania komunistyczne oraz antyklerykalni Radykałowie.