Po wybuchu wojny złoty był słaby, a w najgorszym momencie - 7 marca 2022 r. - euro wyceniano nawet na 4,98 zł. Później jeszcze tylko raz, w październiku tego samego roku, kurs zbliżył się do 4,90 zł. Od tego czasu z krótką przerwą (we wrześniu 2023 r. notowania podskoczyły do 4,66 zł) stopniowo się umacnia i zdaniem Wojciecha Białka na wykresie można dostrzec wybicie w dół z formacji technicznej RGR (głowa z ramionami).
- Wyrysować ją można od 4,40 do 4,89 zł, więc teoretycznie powinien nastąpić ruch o takich rozmiarach. Oznaczałoby to spadek poniżej 4 zł - mówił Wojciech Białek w trakcie wystąpienia na konferencji WallStreet28, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.
Jego zdaniem droga ta powinna zająć około półtora roku.
Jak podkreślił Wojciech Białek, na razie jest za wcześnie, aby mówić o obraniu kursu na dołki z lat 2001 i 2008, gdy złoty kończył rajdy po wejściu do - odpowiednio - NATO i Unii Europejskiej.
- Wtedy wszyscy na świecie dysponujący poważnymi pieniędzmi dowiedzieli się, że Polska jest bezpieczna militarnie i ekonomicznie. Gdyby Rosja wyzionęła ducha z powodu agresji na Ukrainę, celebracji polskich aktywów nie byłoby końca - uważa Wojciech Białek.
Od listopada 1999 r. do czerwca 2001 r. EUR/PLN spadł o około 17 proc. do nieco ponad 3,30 zł, natomiast od marca 2004 r. do sierpnia 2008 r. złoty umocnił się o około 35 proc., co skutkowało zejściem notowań euro do zaledwie 3,20 zł.
