
Według rządowych danych w marcu 2023 r. wydatki gospodarstw domowych w Japonii spadły o 1,9 proc. w ujęciu rocznym. Tymczasem mediana prognoz ekonomistów zakładała kontynuację ich wzrostu o 0,5 proc., choć zdecydowanie wolniejszą niż miesiąc wcześniej, kiedy to wzrosły o 1,6 proc.
Marcowy spadek był największym od marca 2022 r., kiedy to Japonia nadal próbowała ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Wtedy wydatki skurczyły się o 2,3 proc.
W porównaniu z lutym wskaźnik zmniejszył się o 0,8 proc. W tym przypadku spodziewano się odbicia rzędu 1,5 proc. po zniżce o 2,4 proc. w lutym.
W całym roku podatkowym 2022, który zakończył się w marcu br., wydatki gospodarstw domowych wzrosły zaledwie o 0,7 proc. spowalniając z 1,6-proc. wzrostu w roku podatkowym 2021.
Eksperci składają załamanie wydatków na dotkliwą inflację, w ujęciu bazowym bez cen żywności i energii wyniosła w marcu 3,1 proc. wyhamowując ze styczniowego 41-letniego szczytu na poziomie 4,2 proc.
Dzisiejszy odczyt wprowadza jeszcze większą niepewność odnośnie przyszłej polityki Banku Japonii, który nadal kurczowo trzyma się ultraliberalnych decyzji i powstrzymuje się przed podwyżką stóp procentowych, stawiając na rozwój gospodarczy kosztem inflacji.
Japońska gospodarka, trzecia na świecie pod względem wielkości w okresie trzech pierwszych miesięcy 2023 r. miała rozwijać się w tempie 1,4 proc. i taka sama dynamika wzrostu oczekiwania jest na bieżący kwartał.