Wzrost płac to przede wszystkim efekt wyborów parlamentarnych, które w kwietniu po raz czwarty z rzędu wygrał Viktor Orban.
Wynagrodzenia były jedną z głównych osi kampanii premiera Węgier. Polityk skupił się na premiach dla pracowników budżetówki. Żołnierze i policjanci otrzymali równowartość nawet sześciomiesięcznych pensji.
Po podjęciu tych kroków uposażenia w sektorze publicznym wzrosły w lutym aż o 54 proc. rok do roku. W sektorze prywatnym wynagrodzenia wzrosły o 12 proc. rok do roku.
Oczekuje się, że węgierski premier ogłosi w najbliższych tygodniach cięcia wydatków po tym, gdy przedwyborcze wydatki oraz koszty związane z rosyjską inwazją na Ukrainę mocno nadwyrężyły budżet państwa.
W marcu inflacja konsumencka na Węgrzech wzrosła do 8,5 proc. w ujęciu rocznym i była najwyższa od 2007 roku.