W pierwszej części zielone odcienie indeksów miały wsparcie w danych makro. Wzrost gospodarczy w USA w II kwartale, według wstępnego odczytu przyspieszył do 4,1 proc. i był najwyższy od 2014 r. Z kolei choć indeks zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan spadł w finalnym wyliczeniu na lipiec, to jednak zniżka była mniejsza niż oczekiwali ekonomiści.

W drugiej połowie sesji spadki notowało 8 z 11 głównych branż wchodzących w skład indeksu S&P500. Przecenie przewodził sektor spółek technologicznych. Szczególnie mocno traciły na wartości akcje Intela (momentami około 9 proc.), którego szybko rozwijający się biznes centrów danych nie sprostał oczekiwaniom analityków.
Jeszcze większe powody do zmartwień mieli udziałowcy Twittera., Kurs społecznościowego portalu zapikował o ponad 20 proc. po tym jak firm poinformowała o mniejszej niż prognozowano miesięcznej liczbie aktywnych użytkowników i ostrzeżeniu, że spadek może być kontynuowany po usuwaniu kont na telefonach.
Na zamknięciu sesji indeks blue chipów Dow Jones IA tracił 0,30 proc., wskaźnik S&P500 zniżkował o 0,66 proc. zaś Nasdaq spadał o 1,46 proc.