Wybory i decyzje amerykańskich władz monetarnych mogą okazać się pretekstem do korekty, ale tylko chwilowej
Inwestorzy są przekonani, że Fed będzie drukowała pieniądze dotąd, aż przyniesie to efekt.
Oczy całego świata finansowego zwrócone są na Stany Zjednoczone. Dziś i jutro inwestorzy będą żyli wynikami wyborów do Kongresu oraz posiedzeniem Fed. Wstępne wyniki wyborów poznamy dziś.
— Z pewnością wygrają republikanie. Kongres więc będzie republikański. Na krótko to może sprzyjać rynkom. W dłuższym okresie może być różnie, gdyż lepiej mieć prezydenta i kongres z jednej opcji, co zapobiegałoby torpedowaniu działań — mówi Piotr Kuczyński, główny analityk Xeliona.
Najpierw w dół
Dziś także poznamy wyniki posiedzenia Rezerwy Federalnej. W tym przypadku również mówi się o dość pewnych rozstrzygnięciach.
— To, co zrobi Fed, wydaje się w miarę oczywiste. Wcześniejsze wystąpienia szefa Rezerwy Federalnej były bardzo jednoznaczne i sugerowały dodatkowy skup obligacji. Rozterki rynku przed środową decyzją Fed nie dotyczą tego, czy dojdzie do kolejnego etapu ilościowego rozluźnienia monetarnego, lecz tego, jakiej skali ruch zostanie wykonany i jak zostanie on zakomunikowany — mówi Przemysław Kwiecień, główny analityk XTB DM.
Powszechnie uważa się, że Fed zdecyduje się na zakup obligacji wartych 500 mld USD w ciągu 6 miesięcy. Jednak nawet oczekiwane przez rynek rozstrzygnięcie może wywołać na rynku korektę.
— Na rynek może trafić 400-500 mld USD w ciągu 3-6 miesięcy. Niewykluczone, że po ogłoszeniu decyzji Fed dojdzie do chwilowego wahnięcia w dół — uważa Piotr Kuczyński.
Warto zastanowić się też, jakich reakcji rynku można spodziewać się, gdy Fed podejmie zaskakującą decyzję.
— Należy pamiętać, że decyzja Fed jest już w dużym stopniu uwzględniona przez rynek. Dlatego umiarkowany ruch, jak np. ogłoszenie kwoty mniejszej niż 500 mld USD lub brak deklaracji konkretnej kwoty, mógłby prowadzić nawet do umocnienia dolara i korekty na rynkach akcji. Na dłuższą metę tę interpretację komplikowały będą jeszcze zarówno rosnące oczekiwania inflacyjne, jak i być może zmieniający się obraz rynku pracy. Teraz liczy się jednak deklaracja Fed — ocenia Przemysław Kwiecień.
Później w górę
Inwestorzy będą analizować decyzję Fed nieco dłużej. Pierwsze reakcje będą widoczne tuż po posiedzeniu w środę, ale te bardziej wyważone już w czwartek. Na kolejnych sesjach emocje powinny jednak opadać.
— Bardzo trudno przewidzieć bezpośrednią reakcję po decyzji Fed. Później jednak oczekuję dryfowania w pobliżu szczytów z lekką tendencją do wzrostów. Wśród inwestorów panuje przekonanie, że Fed będzie drukował pieniądze dotąd, aż przyniesie to efekt. Rynek więc żyje nadzieją, że na rynek będą spływały kolejne transze kapitału. To z kolei powoduje, że nadal nie ma głębokiej korekty — mówi Mirosław Saj, analityk BM DnB Nord.
Piotr Kuczyński przewiduje dobry koniec roku dla rynku akcji.
— Możliwe, że indeksy pobiją kolejne szczyty — dodaje Piotr Kuczyński.