Wyniki spółek pokazują jak załamał się handel w styczniu

Ignacy Morawski
opublikowano: 2021-02-10 20:00

Jak co miesiąc, śledzę dane o przychodach wybranych spółek, by uzyskać szybszy niż pozwalają oficjalne dane GUS wgląd w trendy gospodarcze w kraju. Dane te pozwalają oszacować dynamikę ogólnej sprzedaży detalicznej. I wygląda na to, że była ona w styczniu bardzo niska – o ok. 6-10 proc. niższa rok do roku. Ale jednocześnie dane o transakcjach podawane przez duże banki sugerują, że luty jest już wyraźnie lepszy.

Na liście spółek podających miesięczne przychody są TIM (hurtownia elektrotechniczna), Oponeo (sklep internetowy z oponami), InterCars i AutoPartner (sprzedawcy części do samochodów) oraz VRG (właściciel Vistuli czy Kruka). Wszystkie spółki oprócz Oponeo zanotowały w styczniu dynamikę przychodów wyraźnie niższą niż w grudniu.

Warto szczególną uwagę zwrócić na VRG, które jest papierkiem lakmusowym ruchu w galeriach handlowych. Przychody spółki obniżyły się aż o 58 proc. rok do roku, co jest wynikiem dużo gorszym niż w listopadzie i prawie tak złym jak w okresie najcięższego lockdownu w kwietniu.

Model ekonometryczny oparty o wyniki spółek wskazuje, że cała sprzedaż detaliczna w kraju spadła w styczniu o ok. 6-10 proc. Wprawdzie obecne na liście spółki nie są reprezentatywne pod względem struktury branżowej, ale są na tyle duże (ich łączne roczne przychody przekraczają 10 mld zł), że zawierają istotny sygnał na temat możliwej sytuacji w całym sektorze handlowym.

Na szczęście luty wydaje się już dużo lepszy. Na przykład, bank PKO BP pokazał, że wydatki na odzież i obuwie widoczne w transakcjach kartami jego klientów były tuż po otwarciu galerii handlowych i dużych sklepów o ok. 30 proc. wyższe rok do roku. Widać zatem, że występuje efekt realizacji odłożonego popytu, który pozwala firmom nadrobić część strat z okresu zamknięcia. Oczywiście niemożliwe jest nadrobienie wszystkich strat, ale z drugiej strony popyt odłożony może się realizować przez wiele miesięcy, a jego kulminacja nadejdzie w momencie, gdy wśród ludności będzie większa pewność odnośnie opanowania epidemii i perspektyw gospodarczych.

Inwestorzy finansowi przestali już panicznie reagować na epizody załamania przychodów firm handlowych. O ile w marcu i kwietniu, a także październiku i listopadzie, kurs akcji takich spółek jak VRG notował bardzo silne spadki, o tyle w grudniu i styczniu już nie. Podobnie jest w przypadku innych firm handlowych, jak CCC, LPP, czy Wojas. Ich kursy mają epizody dwóch silnych spadków w 2020 r., ale przełom 2020 i 2021 r. upłynął już bardzo spokojnie. To może być potwierdzenie, że teraz panuje już wyczekiwanie – zarówno wśród inwestorów, jak i w spółkach – na trwałe odmrożenie gospodarki od wiosny.