Ilczyszyn podkreśla, że wysoka cena ropy nie utrzyma się „rok czy dwa”. Dlatego lepiej nie ryzykować i nie inwestować z tego powodu w spółki z branży naftowej.
Obawy wywołane sytuacją w Syrii spowodowały, że ropa zdrożała o prawie 7 proc. przez tydzień i o 26 proc. od ostatniego minimum, jakie jej kurs zanotował w kwietniu.
- Podczas wydarzeń, jakie miały miejsce przez ostatnie 10 lat, cena ropy miała tendencje do rośnięcia pod wpływem doniesień, a potem spadała – powiedział Dominick Chirichella, założyciel Energy Management Institute. - Nie spodziewam się, że działania w Syrii będą dostatecznie znaczące, aby wynieść cenę ropy wyraźnie wyżej – dodał.
Ilczyszyn uważa, że większość wzrostu cen ropy w tym tygodniu pochodzi raczej od inwestorów wycofujących się z „niedźwiedzich” transakcji na ropie i akcjach spółek naftowych niż od nowych kupujących, wchodzących na rynek.