Na amerykańskich rynkach akcji przeważał w poniedziałek popyt. Największym cieszyły się akcje spółek wzrostowych, a wśród nich gwiazdą była znów Nvidia (7,1 proc.), najmocniej drożejąca w poniedziałek spółka z S&P500. Morgan Stanely ogłosił, że producent chipów jest jego „topowym wyborem” w sytuacji „ogromnego przesunięcia wydatków na sztuczną inteligencję” oraz „wyjątkowej nierównowagi podaży i popytu, która powinna utrzymywać się przez kilka następnych kwartałów”. Inwestorzy kupowali także akcje innych spółek półprzewodnikowych, a branżowy indeks PHLX Semiconductor kończył dzień wzrostem o 2,9 proc.
Wśród spółek „wielkiej siódemki”, które były lokomotywą wzrostu rynku w tym roku, jako jedyna taniała tylko Tesla. Powodem była wiadomość o kolejnej obniżce cen aut spółki w Chinach. Wcześniejsze powodowały spadek marż Tesli, co jej szef Elon Musk akceptował w sytuacji „turbulencji” w gospodarce. W Chinach ich nie brakuje. W poniedziałek pojawiły się doniesienia o problemach z długiem jednego z największych chińskich deweloperów oraz ze spłatą zobowiązań przez jedną z największych firm zarządzających majątkiem.
United States Steel (36,8 proc.) był wśród najmocniej drożejących spółek. Ikona amerykańskiego przemysłu odrzuciła ofertę przejęcia wyceniającą ją na 7,25 mld USD, która pojawiła się po ogłoszeniu w niedzielę rozpatrywania przez spółkę opcji strategicznych.
Kurs Walmart (-0,7 proc.), choć kończył dzień spadkiem, zanotował w poniedziałek rekord intraday. Gigant handlu detalicznego w czwartek ma opublikować wyniki kwartalne. Wcześniej zrobią to inne duże spółki branży: we wtorek Home Depot (-0,35 proc.), a w środę Target (-1,2 proc.). We wtorek pojawią się także dane o sprzedaży detalicznej w USA w lipcu. W poniedziałek Fed z Nowego Jorku poinformował o spadku oczekiwań inflacyjnych konsumentów najniżej od kwietnia 2021 roku.
Rentowność obligacji 10-letnich USA wzrosła w poniedziałek i była najwyższa od listopada, co spowodowało wzrost realnej rentowności najwyżej od 14 lat. To umocniło dolara, którego indeks osiągnął największą wartość od pięciu tygodni.
S&P500 wzrósł choć spadały kursy 52 proc. spółek wchodzących w jego skład. Popyt przeważał w 6 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej drożały spółki IT (1,85 proc.), usług telekomunikacyjnych (1,0 proc.) i dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (0,3 proc.). Najsłabsze były segmenty „defensywne”: użyteczności publicznej (-0,8 proc.), nieruchomości (-0,55 proc.) i dóbr codziennego użytku (-0,5 proc.).
W Średniej Przemysłowej Dow Jones spadały kursy 17 z 30 blue chipów. Taniały akcje „starej gospodarki”, najmocniej chemicznego 3M Co. (-1,1 proc.), właściciela sieci aptek Walgreens Boots Alliance (-0,95) i banku Goldman Sachs (-0,9 proc.). Rosły kursy spółek „nowej gospodarki”: Microsoftu, Apple (po 0,9 proc.) i Verizon (0,6 proc.).
W Nasdaq Composite, podobnie jak w innych głównych indeksach, większość spółek staniała w poniedziałek. Wzrost wskaźników był zasługą popytu na „najcięższe” składniki indeksów. Spośród 20 spółek o największej kapitalizacji z Nasdaq drożało 17. Najmocniej Nvidia (7,1 proc.). Największy spadek kursu notowały akcje Tesli (-1,2 proc.). W grupie FAANG najmocniej drożały akcje Amazon.com (1,6 proc.), a najmniej Apple (0,9 proc.).

