Obaj przywódcy publicznie starli się w Białym Domu na oczach mediów, wymieniając się ostrymi uwagami dotyczącymi wojny Ukrainy z Rosją. To dodatkowo podsyciło niepewność na rynkach, już wcześniej obawiających się utrzymującej się inflacji oraz spowolnienia amerykańskiej gospodarki. W wyniku tego notowania na Wall Street początkowo osłabły, lecz w dalszej części sesji odbiły i zakończyły dzień wzrostami.
Wołodymyr Zełenski opuścił Waszyngton bez podpisania zapowiadanej umowy między Ukrainą a USA dotyczącej wspólnego rozwoju zasobów naturalnych.
Na rynku technologicznym akcje Broadcomu spadły o 1,1 proc., ciążąc na indeksie S&P 500, podczas gdy Nvidia, Apple oraz Tesla zanotowały wzrosty.
Indeksy S&P 500, Nasdaq i Dow Jones w górę
Podczas piątkowej sesji indeks S&P 500 wzrósł o 1,56 proc., osiągając poziom 5953,03 pkt. Indeks Nasdaq zyskał 1,59 proc., zamykając sesję na pułapie 18839,42 pkt, a indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł o 1,39 proc., osiągając poziom 43839,56 pkt.
Wszystkie 11 sektorów wchodzących w skład S&P 500 zakończyły dzień wzrostami, przy czym najlepiej radziły sobie sektory finansowy oraz energetyczny.
Raport Departamentu Handlu USA wykazał, że inflacja w zeszłym miesiącu wzrosła zgodnie z oczekiwaniami. Jednocześnie wydatki konsumpcyjne, stanowiące ponad dwie trzecie amerykańskiej gospodarki, spadły o 0,2 proc. po zrewidowanym wzroście o 0,8 proc. w grudniu. Może to utrudnić Rezerwie Federalnej podejmowanie decyzji w sprawie polityki monetarnej.
Raport był kluczowy dla inwestorów starających się przewidzieć kolejne ruchy Fed, zwłaszcza po ostatnich jastrzębich sygnałach od decydentów. Rynki obawiają się, że polityka Donalda Trumpa, w tym potencjalne ograniczenia w handlu, może dodatkowo podbić inflację w USA.
Indeks zmienności CBOE, znany jako "wskaźnik strachu" Wall Street, osiągnął najwyższy poziom od miesiąca i wzrósł do 21,26 pkt.
