YouTube zablokował rosyjskie kanały, a Moskwa odpowiada miliardowymi karami

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2024-10-30 13:37

Gdy YouTube zablokował trzy rosyjskie kanały, uznając je za kontrolowane przez zwolenników inwazji na Ukrainę, Google spodziewał się, że ewentualne spory zostaną rozstrzygnięte w sądach w Kalifornii i Anglii. Tymczasem rosyjskie firmy medialne stojące za tymi kanałami przeniosły sprawę aż do sądów w RPA, próbując wymusić na Google respektowanie wyroków moskiewskiego sądu, który nałożył na koncern kary finansowe sięgające już miliardów dolarów – podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Sprawa ta pokazuje, jak międzynarodowe firmy niespodziewanie stają się podatne na wpływy rosyjskiego systemu prawnego i napięcia polityczne. Po wprowadzeniu przez rosyjskich sędziów przepisów umożliwiających firmom objętym sankcjami dochodzenie roszczeń za granicą, sądy w Anglii i innych krajach zaczęły wydawać orzeczenia przeciwstawiające się działaniom Rosji. Eksperci obawiają się, że spory te mogą podważyć wieloletnie zasady wzajemnego uznawania systemów prawnych, które są fundamentem globalnego handlu.

W transgranicznych sporach firmy od lat korzystają z możliwości wyboru systemu prawnego, który jest dla nich najkorzystniejszy. Jednak izolacja Rosji sprawiła, że kraj ten zaczął stosować nowe metody. W odpowiedzi na zachodnie sankcje Moskwa wprowadziła przepisy, które zwiększają kontrolę rosyjskich sądów nad firmami z Zachodu. Coraz częściej rosyjskie sądy uznają wyroki wydane w krajach przeciwnych Rosji za niesprawiedliwe.

Przykładem jest sprawa Google’a, który w RPA walczy o odmrożenie swoich lokalnych aktywów, choć firma złożyła również pozew w Kalifornii. Jeśli rosyjskim firmom uda się wyegzekwować pierwotny wyrok, Google może stanąć przed poważnymi problemami finansowymi – pierwotna grzywna sięgała tysiąca dolarów, lecz rośnie z każdym tygodniem.

Google zarzuca rosyjskim sądom wspieranie działań Kremla mających na celu podważenie amerykańskich sankcji. Sprawa ta może stać się precedensem dla podobnych postępowań w krajach neutralnych, co wpłynie na decyzje innych międzynarodowych korporacji dotyczące dalszej obecności w Rosji. Tymczasem rosyjskie sądy wydały już liczne wyroki przeciwko aktywom zachodnich firm, takich jak Volkswagen i Barclays, choć przypadek Google jest, jak dotąd, najbardziej złożony.