Tym samym Helfferich, która jest rzeczniczką komisarza ds. ochrony środowiska Stawrosa Dimasa, rozwiała wszelkie wątpliwości, do kiedy polski rząd musi przesłać KE odpowiedź na wszczęty w środę, 28 lutego, drugi etap procedury przeciwko Polsce za naruszenie unijnego prawa dotyczącego ochrony środowiska.
Komisja dała wówczas Polsce siedem dni na wstrzymanie budowy obwodnic Augustowa i Wasilkowa, grożąc, że w przeciwnym razie skieruje sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, który - w przypadku przegranej Polski - może orzec olbrzymie kary finansowe.
"Ponieważ list (tzw. uzasadniona opinia - PAP) został wysłany do Warszawy w czwartek, czyli nazajutrz po ogłoszeniu decyzji przez KE, termin na odpowiedź mija w czwartek 8 marca o północy" - powiedziała PAP pani Helfferich.
Komisja Europejska już od grudnia kwestionuje budowę obwodnicy Augustowa w dolinie Rospudy i obwodnicy Wasilkowa koło Białegostoku w Puszczy Knyszyńskiej, które są częścią korytarza drogowego Helsinki-Warszawa. Zdaniem komisarza Stawrosa Dimasa, dolina rzeki Rospudy jest terenem unikatowym i żadne kompensaty (np. nasadzenia drzew) nie są w stanie naprawić szkód, jakie wywołałaby budowa obwodnicy. Dlatego - jego zdaniem - najlepszym rozwiązaniem jest wyznaczenie alternatywnej trasy.
Polska zaprzecza, jakoby naruszała unijne dyrektywy dotyczące ochrony środowiska. Uważa, że proponując działania kompensacyjne wypełniła wszelkie wymagania związane z ochroną środowiska.
Argumentem przemawiającym za budową obwodnicy jest dla Polski bezpieczeństwo drogowe.
Jeśli odpowiedź Polski nie usatysfakcjonuje KE, natychmiast skieruje ona
sprawę do Trybunału w Luksemburgu. Ten, jeszcze zanim zapadnie wyrok, będzie
mógł już w ciągu kilku dni od wpłynięcia wniosku Komisji, wydać decyzję o
natychmiastowym wstrzymaniu prac.