Pracodawcy i ich podwładni mogą porozumieć się w sprawie cięcia kosztów. Gdzie? Poza Polską. Jak? Podpowiedzi daje Hays.
Co zrobić, gdy trzeba szybko zbić koszty o 10 proc.? Takie pytanie zadali konsultanci z firmy doradztwa personalnego Hays 328 pracodawcom oraz 2388 pracownikom spoza Polski. Okazuje się, że nawet w tak trudnej kwestii można znaleźć platformę porozumienia. Większość ankietowanych (86 proc. pracodawców oraz 83 proc. pracowników) zgadza się na wdrożenie programu dobrowolnych odejść.
— To ciekawy proces, ale rzadko przeprowadzany w Polsce. Wiąże się z pewnym ryzykiem dla pracodawców, ale czasem pozwala na uniknięcie zwolnień grupowych — mówi Michał Młynarczyk, dyrektor zarządzający Hays Poland.
I pracodawcy, i pracobiorcy (odpowiednio 89 i 73 proc.) zgadzają się też, że cięcia należy przeprowadzać najpierw wśród pracowników tymczasowych.
— To drugie rozwiązanie jest łatwiejsze dla pracodawców. Ani nie bije w ich wizerunek, ani nie powoduje dodatkowych kosztów. Z takimi przypadkami dość często mamy do czynienia w Polsce — komentuje Katarzyna Borowczyk z firmy doradztwa personalnego Bigram.
Odchudzanie bonusów
Poza Polską sporą grupę zwolenników ma także pomysł ograniczania bonusów. Za takim rozwiązaniem opowiada się 78 proc. pracodawców oraz 74 proc. zatrudnionych. Diabeł — jak zwykle — tkwi w szczegółach. Konsultanci firmy Hays zapytali bowiem, kogo powinny dotyczyć cięcia dodatków. 71 proc. pracodawców chce, by objęły one równomiernie wszystkich pracowników. 41 proc. zatrudnionych jest jednak zdania, że powinny dotyczyć wyłącznie lepiej zarabiających. Jak się łatwo domyślić, tylko co czwarty pracodawca zgadza się z takim rozwiązaniem.
— Niemniej generalnie widać zgodę na zaciskanie pasa —uważa Katarzyna Borowczyk.
— Myślę, że w Polsce nie byłoby to takie łatwe i proste, chociażby z powodu silnej pozycji związków zawodowych. Wystarczy przypomnieć ostatnie związkowe hasło: "Nie będziemy płacić za wasz kryzys" — twierdzi Michał Młynarczyk.
Przymusowy dylemat
Fundamentalne różnice dotyczą kwestii przymusowych zwolnień. Zgadza się na nie co drugi pracodawca (54 proc.). Z taką koniecznością jest w stanie pogodzić się tylko 37 proc. zatrudnionych. To niejedyna różnica. Jeśli trzeba przymusowo ciąć zatrudnienie, to — zdaniem pracodawców — redukcje powinny dotyczyć każdego szczebla (74 proc.). Z kolei aż 37 proc. pracowników uważa, że powinny objąć osoby wyżej wynagrodzane. Na to z kolei przystaje zaledwie 15 proc. pracodawców.