Zagrożenie dla niemieckiej motoryzacji: chińskie cła odwetowe

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2024-06-24 16:46

Chińskie cła odwetowe, w odpowiedzi na proponowane przez Komisję Europejską dodatkowe cła na pojazdy elektryczne produkowane w Chinach, mogą stanowić poważne zagrożenie dla europejskich producentów samochodów – podaje agencja Reuters.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przedstawiciele branży ostrzegają przed nowymi cłami, obawiając się, że odwetowe środki mogą wpłynąć na konkurencyjność ich pojazdów na chińskim rynku. Obawy te pojawiają się w momencie, gdy europejscy producenci już teraz mają trudności z rywalizacją z rosnącą liczbą krajowych konkurentów w segmencie pojazdów elektrycznych. Najbardziej narażone są niemieckie firmy, ponieważ według danych handlowych niemal jedna trzecia ich sprzedaży w 2023 roku pochodziła z Chin. Choć większość sprzedawanych w Chinach pojazdów jest produkowana lokalnie, wiele modeli z wyższej półki wciąż jest importowanych z Niemiec.

Najbardziej narażona jest marka Porsche, która jest w większości własnością Volkswagena. Nie posiada ona produkcji w Chinach i importuje wszystkie sprzedawane tam samochody, co stanowi 25 proc. jej globalnej sprzedaży. Mniej niż 5 proc. z 4,8 miliona pojazdów dostarczonych przez Volkswagena, Porsche, BMW i Mercedes-Benz do chińskich klientów w 2023 roku było eksportowanych, jak pokazują dane niemieckiego stowarzyszenia przemysłu motoryzacyjnego.

Według raportów chińskie cła odwetowe miałyby dotyczyć samochodów z silnikami o pojemności 2,5 litra lub większej. Pojazdy importowane do Chin tej wielkości stanowią około 1 proc. sprzedaży VW, 2 proc. sprzedaży BMW, 4 proc. sprzedaży Mercedesa i 17 proc. sprzedaży Porsche, zgodnie z badaniami Stifel Research. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę, że eksportowane samochody to zazwyczaj modele z wyższej półki o znaczących marżach zysku, Stifel szacuje, że negatywny wpływ na zysk operacyjny (EBIT) niemieckich producentów byłby znaczny i wynosiłby od 4 do 10 proc.