Początek miesiąca zawsze przynosi dwa ciekawe zestawy informacji, które opisują koniunkturę w przemyśle. Publikacja indeksów PMI, opartych na badaniach ankietowych prowadzonych przez firmę Markit wśród menedżerów zamówień, pozwala zorientować się w nastrojach w branży i subiektywnej ocenie sytuacji. Dane o eksporcie Korei Płd. natomiast to pierwszy sygnał z realnej gospodarki światowej — nadchodzą one bardzo szybko i są wysoko skorelowane z produkcją na świecie, którą poznajemy dopiero po wielu tygodniach.
PMI dla Polski wzrósł w lutym do 53,4 pkt wobec 51,8 pkt w styczniu. Był to najwyższy odczyt od 32 miesięcy. Zamówienia eksportowe rosną najszybciej od 41 miesięcy, a zaległości produkcyjne są najwyższe od… 169 miesięcy (od stycznia 2007 r.). Świadczy to o tym, że za mocnym popytem nie nadąża podaż, co wynika m.in. z problemów z dostawami. Przejawem tego zjawiska jest czterokrotny wzrost cen wynajmu kontenerów na trasach z Azji. Duży popyt łączy się z problemami z odsyłaniem kontenerów, wynikającymi z zamrożenia aktywności w niektórych portach w wyniku pandemii.

Eksport Korei Płd. w lutym wzrósł o 9,5 proc. To nieznacznie mniej niż 11,4 proc. zanotowane w styczniu. To wciąż bardzo wysoki wzrost, świadczący o tym, że światowy system przemysłowy działa na najwyższych obrotach. Dotyczy to szczególnie branż trwałych dóbr konsumpcyjnych, czyli elektroniki, AGD/RTV oraz — w coraz większym stopniu — motoryzacji.
Czy tak doskonałe trendy będą kontynuowane? Wiele wskazuje na to, że tak. Skoro przemysł przejechał po jesiennej fali epidemii jak czołg po wertepach, czyli bez większych zaburzeń trajektorii, a zaburzenia podażowe nie zdusiły nastrojów, to trudno oczekiwać, że w kolejnych miesiącach wydarzy się coś negatywnego.
Pewne sygnały zmuszające do ostrożniejszego spojrzenia w przyszłość płyną jednak z Chin. Indeks PMI obniżył się tam w lutym do najniższego poziomu od maja — do 50,6 pkt, a subindeks mierzący ocenę zamówień eksportowych spadł poniżej krytycznej granicy 50 pkt, oddzielającej recesję od ekspansji. W chińskich danych z pierwszych miesięcy roku zawsze jest dużo szumu ze względu na przerwy w pracy związane z obchodami chińskiego nowego roku, więc z tego spadku nastrojów nie można wyciągać nadmiernie pesymistycznych wniosków. Bardzo możliwe jednak, że koniunktura w światowym przemyśle zbliża się do szczytu.