Założyciele pokłócili się o Figene

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2024-03-14 20:00

Główni akcjonariusze wiatrakowej spółki od ponad roku wojują ze sobą na Malcie. Ich konflikt zdestabilizował już władze firmy, które walczą wewnętrznie przy udziale ochroniarzy i policji.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • czym zajmuje się Figene
  • kto ma na firmę decydujący wpływ i kto się pokłócił
  • co jest stawką w tym konflikcie
  • jak konflikt komentują członkowie zarządu
  • co PB usłyszał nieoficjalnie
  • jakie są najbliższe plany biznesowe Figene
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Figene, spółka notowana na NewConnect i wyceniana dziś na blisko 130 mln zł, powstała na bazie dawnego GPPI obracającego wierzytelnościami. W 2018 r. GPPI zostało przejęte przez grupę inwestorów aktywnych w sektorze odnawialnych źródeł energii. Ciężko doświadczeni przez restrykcyjne regulacje dotyczące wiatraków, wprowadzone w Polsce w 2016 r., postanowili działać razem.

Dziś ojcowie założyciele Figene są na wojnie. Wynajmują ochroniarzy, wzywają policję, walczą o prawo do głosowania z akcji, obsadę rady nadzorczej i zarządu, a także o prawo wejścia do biura.

PB rozmawiał z wieloma osobami zbliżonymi do konfliktu. Oto, czego udało nam się dowiedzieć.

Maltańska wojna o Polskę

Konflikt rozgorzał pod koniec 2022 r. na… Malcie. Tam zarejestrowana jest spółka Advanced Company (AC), która ma około 40 proc. kapitału Figene. W oficjalnych dokumentach Figene można przeczytać, że ostatecznymi beneficjentami AC są Adam Kopiczko i Jacek Adrian Markowski. Ponadto, jak się dowiedzieliśmy, mniejszościowym akcjonariuszem spółki jest Krzysztof Kubala.

W konflikcie po jednej stronie stoi Adam Kopiczko wspierany przez Krzysztofa Kubalę, a po drugiej Jacek Markowski. Kopiczko i Markowski są biznesowymi partnerami od wielu lat. Nasi rozmówcy uważają, że tłem ich konfliktu są wzajemne rozliczenia. Upraszczając, można dziś powiedzieć, że Kopiczko uważa, że wraz z Kubalą przejął kontrolę nad AC oraz że Markowski nie jest już członkiem władz AC. Jacek Markowski to kontestuje.

Przedmiotem sporu jest jednak kontrola nad Figene, ponieważ to giełdowa spółka jest najważniejszym aktywem AC.

Zastaw był czy go nie było

Maltański spór przez rok miał charakter kuluarowy, ale jesienią 2023 r. zaczął przedostawać się do sfery publicznej, ponieważ Figene zaczęło publikować komunikaty o zmianach we władzach. W styczniu 2024 r. zrobiło się poważniej, ponieważ komunikaty Figene informowały rynek, że w wyniku umów „zastawu i zastawu rejestrowego oraz umów ustanowienia prawa użytkowania na akcjach” głosy AC zostały przeniesione na jednego z mniejszościowych akcjonariuszy Figene, czyli Edwarda Mier-Jędrzejowicza i jego firmę Ranfrox Finance.

Kolejne komunikaty Figene świadczyły o eskalacji wojny w akcjonariacie. Mówiły o zmianach w zarządzie, rezygnacjach w nadzorze, pojawiło się też oświadczenie AC przekonujące, że ogłaszane wcześniej umowy zastawu są „nieistniejące”. Nie istnieją, ponieważ — jak argumentują podpisani Adam Kopiczko i Krzysztof Kubala — Jacek Markowski, który zawarł te umowy w imieniu AC, „w rzeczywistości nie jest dyrektorem”.

Z naszych rozmów wynika, że kody dostępu do systemu komunikacji z inwestorami przechodziły z rąk do rąk, a komunikaty wysyłała raz jedna strona konfliktu, raz druga.

Spektakl z policją w tle

W lutym sytuacja się pogorszyła. Siedzibę Figene przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie zajął Łukasz Abgarowicz, prezes spółki od listopada 2023 r. i były polityk Platformy Obywatelskiej, którego żona ma niewielki pakiet akcji Figene. Pilnujący biura ochroniarze odmawiali i odmawiają wstępu innym członkom zarządu. Abgarowicz założył też stronę internetową figenecapital.pl, na której publikuje dokumenty świadczące o tym, że konflikt obejmuje też kwestię tego, kto jest prawowitym członkiem rady i zarządu, a kto nie.

Wątpliwości co do składu władz firmy miała też warszawska giełda, która z tego powodu 15 lutego zawiesiła jej notowania. 7 marca jednak je odwiesiła, ponieważ tego dnia odbyło się walne zgromadzenie, które — jak wynika z komunikatów — wybrało nowych nadzorców Figene.

Walne zgromadzenie, jak opowiedzieli PB jego uczestnicy, było typowym w takich sporach spektaklem trwającym siedem godzin, obejmującym awanturę o prawo głosu oraz wzywanie policji.

Zarządy równoległe

Z naszych rozmów wynika, że prezesowi Abgarowiczowi jest w sporze bliżej do Adama Kopiczki. Poza Abgarowiczem w zarządzie jest Janusz Petrykowski, który pracuje w spółce od wielu lat i jest jej akcjonariuszem, z pakietem około 11 proc. akcji (poprzez spółkę Wisdom). Wydaje się, że w sporze bliżej mu do stanowiska Jacka Markowskiego.

W zarządzie jest też Robert Koński, znany menedżer i doradca, w przeszłości pracujący m.in. dla Kulczyk Holding i PGE. Od 2021 r. związany jest z Figene. Nie wiemy, czy i kogo popiera w tym sporze.

Do pracy w zarządzie poczuwa się również Michał Połuboczek, który w internecie pisze o sobie „przedsiębiorca, doradca finansowy, inwestor”, bez powodzenia kandydował do Sejmu z list Konfederacji. W KRS jego nazwisko jednak nie widnieje. Zdaniem Abgarowicza jest on legalnym członkiem zarządu Figene.

Prezes zapowiada ocenę karnoprawną

Poprosiliśmy Łukasza Abgarowicza o objaśnienie konfliktu, który wpływa na treść komunikatów Figene. Odpowiedział, że „dla uważnego czytelnika komunikatów giełdowych i informacji udostępnianych przez rejestry państwowe w Polsce i na Malcie od 29 lutego nie powinno być żadnego konfliktu i wątpliwości”. W tym dniu, jak wskazuje prezes Figene, rejestr maltański potwierdził, że Jacek Markowski „podający się za dyrektora AC” tym dyrektorem nie był od 1 stycznia 2023 r.

„Nie można mówić o konflikcie w Figene Capital. Najdelikatniej bym to nazwał brakiem respektowania ładu korporacyjnego spółki, przy czym niektóre działania będą zapewne podlegały ocenia karnoprawnej” — napisał nam Łukasz Abgarowicz.

Zapewnia, że zabezpiecza Figene „przed nieuprawnionymi działaniami i przed zacieraniem dowodów nieprawidłowości”.

Jego najbliższe plany wobec firmy zakładają jej uporządkowanie. „Patrzymy na spółkę z optymizmem. Spółka posiada pakiet projektów wiatrowych gotowych do realizacji, a także szereg projektów do dalszego rozwoju. W związku ze zmianą polityki państwa i zakładanym rozwojem energetyki odnawialnej w Polsce widzimy przestrzeń do realizacji strategii dynamicznego rozwoju” — napisał Łukasz Abgarowicz.

Otoczenie sprzyja Figene

Podobne pytania zadaliśmy Robertowi Końskiemu. „Staramy się, by konflikt akcjonariuszy nie przekładał się na działalność spółki” — przekazał nam menedżer.

Podkreśla, że otoczenie rynkowe sprzyja biznesom takim jak Figene, ponieważ odbiorcy energii mają coraz ambitniejsze cele klimatyczne i poszukują prądu prawdziwie zielonego, a nie tylko z certyfikatem. Jednocześnie po tylu latach zastoju w branży w Polsce nie ma wystarczającej liczby zielonych projektów, by ten popyt łatwo zaspokoić.

Portfel projektów wiatrowych Figene gotowych do budowy ma łączną moc 120 MW. Dwa największe to Unio Verde Gromadka (57 MW) i Eolica (20 MW). Robert Koński wskazuje, że spółka rozważa ich sprzedaż lub pzdobycie finansowania i partnerów do budowy. „Pozostałe 40 MW to projekty z bliskim terminem obowiązku przyłączenia do sieci. W ich przypadku też rozważymy sprzedaż” — twierdzi Robert Koński.

Poza tym interesuje go inwestowanie w nowe projekty, w tym magazyny energii, a także korzystanie z rozwiązań związanych z cable pooling.

Mentzen w akcjonariacie

Figene żyje z rozwoju i budowy projektów wiatrowych, które sprzedaje lub zawiera z odbiorcami tzw. umowy PPA. Najgłośniejszą taką umową w portfelu Figene jest PPA zawarte z odzieżowym LPP z udziałem mBanku. Narastająco po trzech kwartałach 2023 r. Figene ma około 16 mln zł przychodów i 2,6 mln zł straty operacyjnej.

W akcje Figene inwestują również osoby publiczne. W oświadczeniu majątkowym wykazał je Sławomir Mentzen, polityk Konfederacji, a według „Gazety Wyborczej” ma je również Przemysław Wipler, poseł Konfederacji.