Wbrew wczorajszemu wystrzałowi na rynku Nasdaq, inwestorzy na giełdzie tokijskiej wstrzymali się z ogłoszeniem początku hossy. Główny indeks Nikkei zamknął się na minusie.
W ciągu dwóch poprzednich dni, które przyniosły spadki na większość giełd światowych, giełda japońska była zamknięta. To częściowo tłumaczy brak wzrostów na dzisiejszej sesji. Pozytywnie zachowywały się jedynie kursy spółek zaawansowanych technologii, wśród których wyróżniły się Sony, NTT DoCoMo i Tokyo Electron.
Mimo sprzeciwu z Tokio entuzjazm z giełd amerykańskich udzielił się jednak graczom z pozostałych azjatyckich parkietów. W Hongkongu indeks Hang Seng napędzały notowania holdingu bankowego HSBC, oraz chińskich potentatów w branży IT (Legend Holdings) i telefonicznej (China Mobile).
W Australii aż o 9 proc. wzrósł kurs najcięższej w rejonie grupy medialnej News Corp.
ONO