Polska jest prawdziwym eldorado dla branży reklamy w internecie. Kluczowym dla niemieckiej firmy.
1,6 mld zł — tyle w ubiegłym roku był wart polski rynek reklamy internetowej według raportu IAB (Związek Pracodawców Branży Internetowej). Najszybciej rozwijającą się częścią tego rynku jest reklama efektywnościowa (rozliczana za konkrenty efekt). Tym segmentem rynku zajmuje się niemiecka firma Zanox, która właśnie rozbudowała warszawskie biuro.
— Polski oddział jest naszym oczkiem w głowie, bo tu właśnie jest największa w Europie dynamika wzrostu reklamy internetowej. Polska jest bardzo ważna również dla naszych globalnych klientów. Wskazują na nią jako na piąty w Europie rynek reklamy — mówi Jakub Maj, dyrektor regionalny ds. sprzedaży w Europie Środkowo-Wschodniej.
Obroty firmy od 2008 r. rosną po kilkadziesiąt procent rocznie, mimo że rynek jest mocno konkurencyjny. W Polsce — inaczej niż na Zachodzie — działa kilkanaście firm, z których liczący się udział ma kilka. Jakub Maj mówi, że kryzys ekonomiczny zmienił obraz reklamy na świecie. Firmy mniej wydają na reklamę wizerunkową, a więcej na reklamę rozliczaną za efekt. Ten segment, według różnych szacunków, wart jest około 200 mln zł rocznie.
— Przedsiębiorstwa zwiększają budżety na ten cel. Nasza działalność polega na łączeniu ze sobą reklamodawców z wydawcami. Współpracujemy z ponad 1 mln właścicieli witryn w całej Europie — mówi Jakub Maj.
W Polsce firma pracuje zarówno dla polskich firm, które chcą wyjść za granicę (nie zawsze są to duże koncerny, czasem to mikrofirmy, które jednak chcą działać globalnie), jak i dla dużych międzynarodowych koncernów. W Polsce z usług Zanoksa korzystają m.in. PLL LOT, PKO BP, Bank BPH, Orange i Groupon.