Zapowiada się wzrost podaży zboża na rynku

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 1998-11-24 00:00

Zapowiada się wzrost podaży zboża na rynku

Na giełdach towarowych nadal dominuje wysoka podaż ziarna. Niebawem może jeszcze się zwiększyć.

PRZED nami niespełna tydzień, który dzieli nas od powrotu na rynek zboża skupionego w systemie dopłat. Łącznie w magazynach przechowywane jest prawie 1,2 mln ton tego ziarna. W związku z tym maklerzy z Giełdy Poznańskiej uważają, że już wkrótce dojdzie do dalszego wzrostu podaży zboża. Tym samym nie jest wykluczony spadek jego cen.

NATOMIAST nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższym czasie mógł gwałtownie wzrosnąć popyt. Młyny na razie przerabiają ziarno z własnych zapasów.

— Zakupy poprzez giełdy należą do rzadkości, a głównym źródłem uzupełnienia zapasów jest skup lokalny. Skup ten prowadzony jest w ograniczonym zakresie, przy czym preferuje się dostawy pszenicy wysokojakościowej — uważa Piotr Beśka z gdańskiego biura maklerskiego Eternus Brokers.

Mimo że ceny zbóż są niskie, młyny starają się kupować jeszcze taniej. Powodem jest trudna sytuacja na rynku mąki, a w szczególności ostra konkurencja cenowa między producentami.

WIADOMOŚCI napływające z rynku mogą sugerować zwyżkę popytu dopiero na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku. Teraz poziom zapasów w Państwowych Zakładach Zbożowych jest wystarczający i w większości nie prowadzą one skupu. Dodatkowo nadchodzące święta, tradycyjnie — przez blisko miesiąc — zminimalizują obroty na rynku zbóż.

PODOBNIE jak młyny, również mieszalnie pasz prowadzą bardzo ograniczony skup. Gwałtowny spadek cen żywca wieprzowego i drobiu spowodował w ostatnim okresie zmniejszoną sprzedaż gotowych pasz. Mieszalnie więc ograniczyły zakupy ziarna paszowego. Często w przypadku kupna surowców do produkcji wytwórnie pasz w rozliczeniu oferują własne produkty.

MNIEJSZE obroty odnotowywane są także na rynku śruty sojowej. W konsekwencji importerzy nie zadecydowali się na większe podwyżki cen, co odzwierciedlałoby wzrost notowań na rynkach zachodnich. Prawdopodobnie na taką politykę cenową pozwalają im stare zapasy, ale gdy one ulegną wyczerpaniu, to nowe dostawy będą już sprzedawane drożej.

Obecnie z tego asortymentu najlepiej sprzedają się pelety sojowe, które kosztują 715-740 zł/t. Z kolei śruta o zawartości białka minimum 46 proc. jest droższa o 20-30 zł na tonie.

WEDŁUG prognoz, w grudniu ceny śruty będą takie same lub wzrosną o 10 zł na tonie. Większy wzrost, nawet o 20 zł/t w stosunku do obecnych cen, powinien nastąpić dopiero w styczniu przyszłego roku.