Zarządzający: Polskie obligacje zaczynają być atrakcyjne

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2015-06-25 22:28

Po pięciu spadkowych miesiącach z rzędu polskie obligacje ponownie stały się atrakcyjne dla inwestorów, uważają zarządzający, z którymi rozmawiała agencja Bloomberg.

Od końca stycznia posiadacze polskich obligacji skarbowych odchudzili portfele o 3,5 proc. To oznaczało dwukrotnie większe straty w porównaniu z inwestorami, którzy stawiali w tym czasie na analogiczne papiery węgierskie. Wszystko wskazuje, że czerwiec będzie już piątym z rzędu miesiącem, który na tym rynku zakończy się przeceną. Jednak zdaniem zarządzających, po tym jak od dna w styczniu do ostatniego szczytu rentowności 10-latek skoczyły z 1,94 proc. do 3,39 proc., wyceny polskich papierów zaczynają być atrakcyjne.

- Polska jest całkowicie odporna na problemy Grecji – uzasadniał w wypowiedzi dla agencji Bloomberg Dmitri Barinov, zarządzający towarzystwa Union Investment.

Zagrożenie rozlaniem się problemów Grecji na Europę Środkową jest obecnie mniejsze niż w 2011 r., bo europejskie banki uzupełniły kapitały, a powiązania gospodarcze z Grecją rozluźniły się. Jednocześnie z rachunku bieżącego Polski zniknął minus, dzięki czemu stała się ona bardziej odporna na ryzyko ucieczki inwestorów. Tymczasem wzrost gospodarczy nad Wisłą sięgnie w tym roku 3,8 proc., co oznaczałoby jego najwyższą dynamikę od czterech lat, oceniał ostatnio członek zarządu NBP Andrzej Raczko.

- Nawet wyjście Grecji ze strefy euro nie byłoby dla Europy Środkowej wydarzeniem na miarę upadku banku Lehman Brothers. Inwestorzy od dawna zdawali sobie sprawę z takiego ryzyka i wiele zostało zrobione, aby osłonić przed jego skutkami sektor bankowy – komentował w wypowiedzi dla Bloomberga Viktor Szabo, zarządzający towarzystwa Aberdeen.

Dmitri Barinov z Union Investment w zarządzanych przez siebie funduszach zaczął zmniejszać niedowagę polskich papierów, zapowiadając, że zacznie kupować, jeżeli rentowności 10-latek wzrosną powyżej 3,5 proc. Innego zdania jest jednak James Barrineau, odpowiedzialny za obligacje z rynków wschodzących w Schroders. Brytyjskie towarzystwo niedoważa polskie obligacje, wskazując na niezbyt atrakcyjne jego zdaniem wyceny oraz ryzyko niekorzystnego rozwoju sytuacji związanej z Grecją.

- Jeżeli Grecja wyjdzie ze strefy euro, Polska, jako jeden z najlepiej zarządzanych i cieszących się dobrym ratingiem krajów w Europie Środkowej, prawdopodobnie ucierpiałaby relatywnie mniej. Zupełnie bezpieczny nie będzie jednak nikt – powiedział James Barrineau.

Bloomberg