ZDM POLUJE NA DZIKIE REKLAMY
Na nielegalnych billboardach miasto traci rocznie 700 tys. zł
ŁAD NAJWAŻNIEJSZY: Radni naciskają mnie, żeby zliberalizować zasady lokalizacji nośników reklamy zewnętrznej w Poznaniu. Jeślibym się ugiął, w mieście zapanowałby kompletny chaos przestrzenny — mówi Jan Szklorz, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. fot. PD
Do kasy Poznania wpływa rocznie około 3,5 mln zł od firm outdoorowych z tytułu opłat za lokalizację nośników reklamy zewnętrznej na gruntach komunalnych. Kwota ta mogłaby być znacznie większa, gdyby w mieście udało się wyeliminować zjawisko dzikich reklam.
Około 3,5 mln zł rocznie wpływa do kasy Poznania od firm outdoorowych z tytułu opłat za eksploatację nośników reklamy wizualnej (billboardów) usytuowanych na gruntach komunalnych. Kwota ta mogłaby być większa o 700 tys. zł, gdyby władzom miasta udało się opanować zjawisko dzikich reklam.
Brakuje środków
— W porównaniu z innymi polskimi miastami władze Poznania stosują restrykcyjną politykę w stosunku do firm outdoorowych. Na poznańskich ulicach zachowany jest ład przestrzenny. Daleko nam jednak do ideału. Nie mamy ani odpowiednich środków, ani ludzi, aby uporać się definitywnie ze zjawiskiem dzikich lokalizacji billboardów i innych nośników reklamy zewnętrznej. Gdyby nam się to udało, kwota, która wpływa do miejskiej kasy, byłaby nawet o 20 proc. większa — mówi Jan Szklorz, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich.
Skalę zjawiska potwierdza Kinga Kozłowska z Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta. Ocenia ona, że służby miejskie co rok usuwają w pasie drogowym około 300 reklam.
— W sytuacji, gdy ZDM zlokalizuje nielegalny billboard, wymierza jego właścicielowi wysoką karę pieniężną. Firma, która odpowiada za taki nośnik, nie może też liczyć w przyszłości na uzyskanie pozwolenia na lokalizację.
Nielegalne billboardy to domena małych firm, które ustawiają je nie oglądając się na jakiekolwiek zakazy — uważa Jan Szklorz. Jego zdaniem, bardzo silnie odczuwany jest brak spójnych przepisów prawa, regulujących rynek reklamy zewnętrznej. Niestety takiego prawa długo jeszcze nie będzie, ponieważ projekt opracowany przez doktora Jerzego Dudę z krakowskiego Instytutu Gospodarki Przestrzennej nie trafił nawet do Sejmu.
Przepis musi być
W ubiegłym roku Włodzimierz Figan, plastyk miejski, opracował projekt kodeksu reklamy dla Poznania. Został on przekazany do zaopiniowania Geopozowi, ZDM, prawnikom UM. Jest szansa, że ten lokalny kodeks reklamy zacznie obowiązywać jeszcze w tym roku.
Agencje reklamowe coraz częściej angażują się w kampanie społeczne na rzecz miasta, bądź bezpieczeństwa ruchu drogowego. Firma organizująca tego rodzaju działania jest zwolniona z opłat czynszowych za billboardy, na których promuje jakieś przedsięwzięcie miasta lub np. akcję na rzecz ograniczenia prędkości na drogach.