Australijski rząd poinformował, że deficyt kasowy za 12 miesięcy do 30 czerwca wyniósł 10 miliardów dolarów australijskich (ok. 6,6 miliarda dolarów amerykańskich), co stanowi 0,4 proc. produktu krajowego brutto. To znacznie mniej niż prognozowane jeszcze przed wyborami 27,9 miliarda dolarów, czyli około 1 proc. PKB.
Jest to kontynuacja pozytywnego trendu – w dwóch poprzednich latach budżet również zakończył się nadwyżką. Jak podkreśla Departament Skarbu, głównym czynnikiem poprawy był „elastyczny rynek pracy”, który pozwolił zwiększyć dochody podatkowe.
Zadłużenie niższe, niż zakładano
W raporcie odnotowano także niewielki spadek zadłużenia netto – z prognozowanych 20 proc. PKB do 19,2 proc. To potwierdza, że australijska gospodarka zachowuje stabilność fiskalną, mimo wyzwań związanych z inflacją i globalną niepewnością gospodarczą.
Rząd zbiera polityczne owoce
Partia Pracy, która odniosła zdecydowane zwycięstwo w majowych wyborach, zbudowała swoją kampanię na obietnicach obniżek podatków, ulg energetycznych i wsparcia finansowego dla gospodarstw domowych. Działania te miały szczególne znaczenie, biorąc pod uwagę, że Australia należy do krajów o najwyższym poziomie zadłużenia gospodarstw wśród rozwiniętych gospodarek.
Pomimo ambitnych obietnic, rządowi udało się ograniczyć deficyt – m.in. dzięki solidnemu rynkowi pracy. Stopa bezrobocia wyniosła 4,2 proc., co jest jednym z najniższych poziomów w ostatnich latach.